Jurkiewicz przez większość swojej kariery grał w hiszpańskich klubach, a po powrocie do ojczyzny w 2013 roku nie udało mu się zwyciężyć z Orlenem Wisłą Płock w PGNiG Superlidze Mężczyzn oraz Pucharze Polski. - W swoim dorobku mam tylko srebrne medale. Podwójna korona w Polsce jest zarówno moim celem, jak i klubu. Również mam nadzieję, że w zbliżającym się sezonie zagramy w Final Four Ligi Mistrzów i w końcu Vive uda się awansować do finału oraz spróbować go wygrać. To jest wielkie, wielkie marzenie każdego z nas i będziemy pracować, żeby je zrealizować - stwierdził "Kaczka" w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie internetowej Ligi Mistrzów, ehfcl.com.
[ad=rectangle]
W następnych rozgrywkach 33-letni zawodnik będzie podopiecznym trenera Talanta Dujszebajewa, z którym miał już do czynienia podczas występów na Półwyspie Iberyjskim. - Z pracy z nim w Hiszpanii pamiętam, że potrafił wykrzesać z nas wszystko, co najlepsze. Skupiał się na naszym potencjale i uczynił z nas jeszcze lepszych zawodników. Wtedy nie oczekiwał ode mnie strzałów w stylu Karola Bieleckiego, bo wiedział, że nie jestem w stanie tego zrobić, jednakże u jego boku poprawiłem kilka elementów, jak gra jeden na jednego, postawę w defensywie czy podanie do przodu. Taki dokładnie jest Talant, który skupia się na twoich najlepszych cechach i sprawia, że są one jeszcze bardziej efektywne - kontynuował nowy nabytek Vive Tauronu Kielce.
Mariusz Jurkiewicz wciąż walczy o powrót na plac gry po po operacji zerwanych więzadeł krzyżowych i pobocznych. - Po okresie dwóch i pół miesiąca od zabiegu jest dokładnie tak, jak spodziewaliśmy się tuż przed rozpoczęciem rehabilitacji. Jestem zadowolony z postępu jaki zrobiłem. Niedługo mam badanie, które powinno odpowiedzieć na jakim etapie rekonwalescencji jest moja noga - zakomunikował. - Kiedy znów pojawię się na boisku, to jak wróżenie z fusów. Prawdopodobnie w listopadzie, ale nie wiem, jak moje kolano będzie reagowało na typowe obciążenia związane z grą w piłkę ręczną - dodał.
W styczniu odbędą się w Polsce ME 2016, zaś Jurkiewicz z pewnością chciałby się zaprezentować przed polską publicznością. - Jakie są szanse, to trudno powiedzieć, ponieważ to jest skomplikowany proces. Żebym zagrał podczas mistrzostw Europy, najpierw muszę występować w klubie. Euro to bardzo intensywny turniej i kosztuje wiele wysiłku. Dlatego możliwe, że nie będę w stanie podołać, ale na razie nie myślę o tym, tylko robię wszystko, co w mojej mocy, żeby już w listopadzie pojawić się na boisku i walczyć, aby być w dobrej formie przed mistrzostwami - powiedział na zakończenie szczypiornista Biało-Czerwonych.
Źródło: ehfcl.com