Dramatyczny przebieg miał mecz w Elblągu pomiędzy miejscowym Startem a Carlos-Astol Jelenia Góra. Pomimo, iż przez niemal całe spotkanie na prowadzeniu znajdowały się gospodynie, w końcówce bliższe zwycięstwa były jeleniogórzanki. Zespół Zdzisława Wąsa nie wykorzystał jednak gry w przewadze i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Dzięki Bogu jeden punkt. Założenia były całkiem inne, miałyśmy wygrać dwoma punktami. Bardzo się do tego meczu przygotowałyśmy, ale ciężko się gra tylko jednym składem. Bardzo ciężko i zmęczenie w końcówce dało o sobie znać. Szczególnie w końcówce, kiedy były najważniejsze piłki i nie wykorzystałyśmy błędów przeciwniczek... - powiedziała zawodniczka Carlos-Astol, Marta Gęga.
Remis w Elblągu sprawił, iż zespół z Dolnego Śląska zdołał wyprzedzić w ligowej tabeli szczypiornistki z Gdańska. Szansę na umocnienie się na miejscu dającym prawo gry w fazie play-off piłkarki ręczne Carlos-Astol Jelenia Góra będą miały już w najbliższej kolejce, bowiem zmierzą się z AZS AWF Warszawa. Beniaminek ekstraklasy nie zdołał jak do tej pory zdobyć choćby punktu i niewiele wskazuje na to, by mógł pokrzyżować plany jeleniogórzankom.