33-letni Lasoń od początku lipca tego roku pozostawał bez klubu. W czerwcu jego dwuletnia przygoda z Gwardią Opole dobiegła końca, a sztab trenerski oraz włodarze ekipy z Opolszczyzny nie zamierzali proponować zawodnikowi nowej umowy.
Doświadczony rozgrywający początkowo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy, przez co w sierpniu rozpoczął treningi z pierwszoligową Olimpią Piekary Śląskie. Jak przyznaje w rozmowie z oficjalną stroną zabrzańskiego klubu, pod uwagę brał nawet rezygnację z dalszej gry.
- Miałem różne plany w głowie. W maju razem z żoną myślałem o zakończeniu kariery i powieszeniu butów na kołku, ale jednak człowiekowi trudno definitywnie pożegnać się z piłką ręczną. Od jakiegoś czasu istniał temat powrotu do Zabrza, a że znamy się z prezesem Bogdanem Kmiecikiem bardzo dobrze, tym łatwiej było podjąć mi decyzję - wyznaje.
Dla Lasonia będzie to kolejna przygoda z klubem z Górnego Śląska, którego jest wychowankiem. 33-latek ostatnio występował w ekipie z Zabrza przed transferem do Opola, w okresie od stycznia 2011 do czerwca 2013. Teraz liczy, że wraz z zespołem Mariusza Jurasika włączy się do walki o medale.
- W przerwie drużyna przeszła duże zmiany kadrowe, ale który zespół Superligi ich nie przeszedł? Może jedynie Kwidzyn dokonał "kosmetyki", lecz czołowe polskie ekipy powymieniały wielu zawodników. Uważam, że Górnika stać na walkę o 3. lokatę - dodaje.
Źródło: handballzabrze.pl