Początek meczu Vive Tauronu Kielce i Chrobrego Głogów był nerwowy i chaotyczny. Na pierwszą bramkę spotkania kibice musieli czekać prawie pięć minut, a i później skuteczność obu zespołów nie wyglądała najlepiej.
- Dla nas to był ostatni mecz w przygotowaniach do pierwszego spotkania w Lidze Mistrzów. Myślę, że mieliśmy już w głowach niedzielny mecz w Szeged, dlatego na początku gralismy źle w ataku. Mogę być za to zadowolony z gry w obronie, uważam, że pod tym względem to było dla nas dobre spotkanie - wytłumaczył trener kielczan, Talant Dujszebajew.
Żółto-biało-niebiescy w tym sezonie powoli wprowadzają do gry wychowanków zespołu. W pierwszej drużynie zadebiutowali już Jakub Bulski, Bartłomiej Bis i Michał Grabowski. Dujszebajew przyznaje, że jest zadowolony z postępów młodych zawodników.
- Najważniejsze żeby oni pracowali, mieliśmy razem cztery czy pięć treningów i po nich mogę być zadowolony. Przed nami jeszcze dużo pracy, chciałbym żeby oni patrzyli na to jak na awans, a nie założenie, że są już zawodnikami pierwszego zespołu - wyjaśnił trener.