Niewiarygodna pogoń Orlen Wisły, Veszprém zatrzymane w Płocku!
Orlen Wisła Płock zremisowała z MKB-MVM Veszprém 27:27 (11:13) w swym pierwszym meczu w nowej edycji rozgrywek Ligi Mistrzów. Zespół Manolo Cadenasa dokonał w końcówce spotkania niemożliwego. Jeszcze w 53. minucie przegrywał bowiem czterema bramkami!Nafciarze przez praktycznie całą sobotnią potyczkę gonili wynik. Węgierski zespół rywalizację w płockiej Orlen Arenie rozpoczął od mocnego uderzenia. Madziarzy, którzy w poprzednim sezonie dotarli do finału Ligi Mistrzów, na parkiecie wicemistrzów Polski rozpocząć mieli marsz po upragnione trofeum. Ekipa Antonio Carlosa Ortegi od początku spotkania imponowała wyrachowaniem i spokojem w konstruowaniu ataku pozycyjnego. Veszprém już na starcie zawodów zbudowało nieznaczną przewagę, którą nie licząc końcówki pierwszej połowy, utrzymywało niemal do końcowej syreny.
Już w 6. minucie mistrzowie Węgier prowadzili 3:1. Orlen Wisła początkowo nie potrafiła znaleźć sposobu na solidny blok defensywy rywali, a próby Angela Montoro oraz indywidualne zagrania Dmitrija Żytnikowa nie przynosiły większych rezultatów. W 9. minucie po trafieniu Andreasa Nilssona prowadzenie gości wzrosło do trzech bramek (5:2), a zdenerwowany grą swych podopiecznych Manolo Cadenas poprosił o czas.
W 19. minucie trafienie rozgrywającego Wisły zmniejszyło straty płockiej ekipy do jednej bramki (7:8), a sześć minut później kolejny jego gol doprowadził do remisu 8:8. Wisła grała wówczas uważnie w defensywie, rywale natomiast wydawali się tracić inicjatywę. Mimo tego jeszcze przed przerwą Madziarzy ponownie zbudowali nieznaczną przewagę i po trzydziestu minutach zawodów prowadzili 13:11. Na Wiśle mściły się niewykorzystane okazje i proste błędy w ofensywie.
Po zmianie stron przyjezdni szybko powiększyli swoje prowadzenie. Przyzwoicie na lewym skrzydle spisywał się Cristian Ugalde, kapitalnie wyglądała natomiast współpraca rozgrywających z Nilssonem, który udanie zastąpił na kole nieobecnego Renato Sulicia. W 35. minucie po trafieniu Laszlo Nagy'a Veszprém wygrywało 16:12 i czterobramkową przewagę, nie licząc dwóch zrywów zawodników Wisły, utrzymywało aż do 53. minucie.
Zdobyta wówczas przez Mate Lekaia bramka wysunęła ekipę z Węgier na prowadzenie 26:22. Wynik meczu wydawał się już przesądzony. Nafciarze choć cały czas ambitnie walczyli o odwrócenie losów spotkania, to nie byli w stanie "przełamać" rywali i zbliżyć się do nich na dystans jednego gola. Przełom nastąpił dopiero na niespełna 100 sekund przed końcową syreną.Trafienia Tiago Rochy oraz Dmitrija Żytnikowa zmniejszyły wówczas straty Orlen Wisły do jednej bramki (25:26). Kompletnie zdezorientowani wydarzeniami z ostatnich minut gracze Veszprém w kluczowym momencie stracili piłkę i płocki zespół miał 15 sekund na przeprowadzenie akcji na wagę remisu. Podopieczni Cadenasa nie zawiedli, a gola dającego wicemistrzom kraju jeden punkt zdobył Żytnikow. Zgromadzeni w Orlen Arenie kibice wpadli w euforię - Wisła po raz kolejny zatrzymała we własnych progach europejskiego potentata!
1. kolejka Ligi Mistrzów, gr. A:
Orlen Wisła Płock - MKB-MVM Veszprém 27:27 (11:13)
Orlen Wisła: Corrales, Wichary - Daszek, Racotea 1, Wiśniewski, Pusica, Ghionea 3, Rocha 9, Zelenović 4, Montoro, Tarabochia 4, Konitz, Oneto Zuinga 1, Nikcević 1, Żytnikow 4.
Karne: 6/7.
Kary: 6 min.
Veszprém: Alilović, Mikler - Gulyas, Ivancsik, Schuch, Ilić 4, Palmarsson 1, Nilsson 6, Nagy 3, Zeitz 1, Ugalde 3, Marguc 6, Rodriguez 2, Terzić, Lekai 1, Slisković.
Karne: 6/7.
Kary: 4 min.
Sędziowali: Dalibor Jurinović oraz Marko Mrvica (Chorwacja).
#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera
-
Mariusz7 Zgłoś komentarz
Wielkie gratulacje i wielkie brawa dla zespołu! Meczu nie mogłem oglądać, ale obejrzę sobie z odtworzenia na pewno :) lubię takie pomyłki przy typowaniu wyników. -
Petrochemia Zgłoś komentarz
w ataku, ale w obornie bardzo poprawny mecz, to on ładnie podstawił się na ofensa w ostatniej akcji. Koło marzeń w Wiśle Syprzak - Nilson. -
z Tumskiego Wzgórza Zgłoś komentarz
Narzekacie ze bramki dla Wisły rzucali wylacznie obcokrajowcy, podczas gdy po drugiej stronie bramki dla Veszprem rzucalo raptem dwoch Węgrów-Laszlo 3 bramki i Lekai 1 bramke :p -
skejd Zgłoś komentarz
której nie można w żaden sposób zastopować. Po niej filmik, który kompletnie nie dotyczy piłki ręcznej. I to odtwarzający się za każdym razem gdy wejdę w artykuł. -
endriu122 Zgłoś komentarz
Tragiczna ta strona.Tylko u nas potrafią tak dokładnie spieprzyć coś dobrego i zastąpić to takim szajsem. -
piła ręczna Zgłoś komentarz
Gratulacje dla Wisły ! Aż miło było patrzeć -
and_m Zgłoś komentarz
1.Gratulacje dla Plocka. . 2.Zeby nie bylo tak pieknie do końca. .ile bramek rzucili Polacy? 3.Nowa szata SF jest męcząca - popieram przedmówców. . -
Potworek Zgłoś komentarz
Wiśniewski... Jednak jeśli pomyślę na co stać Ilica czy Palmarssona, a co zagrali... To myślę, że kibice Vesprem mają o wiele więcej powodów do narzekania. ;) -
Miasto mistrzów - Kielce Zgłoś komentarz
A gdzie wyniki i artykuły z innymi meczami? Lol nic nie można znależć.. -
KubaMTS Zgłoś komentarz
filmikami, po prostu masakra, czy te reklamy muszą mi lecieć i obijać po głośnikach kiedy ja sobie tego nie życzę? Jakie to przykre, że jesteście jedynym portalem, który w takim stopniu zajmuje się piłką ręczną i jestem zmuszony tu wchodzić, bardzo przykre. -
bialyy Zgłoś komentarz
meczy :) -
Wiślak zks Zgłoś komentarz
chce się tego słuchać i to oglądać. Wszystko na czas, profesjonalne studio i komentarz. Profesjonalizm pełną gębą. -
Krzywousty Zgłoś komentarz
Wisła drugi raz z rzędu wygrywa ( bo ten remis jak zwycięstwo)w końcówce przegrane zawody. To musi budować zespół!