Goście to zupełnie inna drużyna, która w minionych rozgrywkach potrafiła dwukrotnie zwyciężyć Azoty Puławy. Przed startem sezonu Stal opuścili: Rafał Gliński, Mirosław Gudz, Kamil Krieger, Marek Szpera, trener Paweł Noch. W ostatnich dniach do Chrobrego Głogów przeniósł się Grzegorz Sobut, a za nowym klubem rozgląda się Damian Krzysztofik oraz Damian Kostrzewa.
Dwaj ostatni w sobotniej potyczce stanowili największe zagrożenie dla ekipy Ryszarda Skutnika. W pojedynkę nie mogli zdziałać nic. Wprawdzie kołowy Stali otworzył wynik, jednak dziewięć (!) kolejnych bramek zdobyli gospodarze. Znakomicie prezentowali się w defensywie, wyprowadzając przy tym kontry, które kończył Jan Sobol, a następnie Patryk Kuchczyński.
Już po pierwszej połowie było pewne, że punkty pozostaną w grodzie nad Wisłą. Jedenastobramkowa przewaga mogła wskazywać, iż to miejscowi dokonają nokautu. Tego w Puławach nie dało się zauważyć. Szkoleniowiec dał szansę wychowankowi Kamilowi Mielczarskiemu. W protokole nie znaleźli się lekko kontuzjowani: Piotr Masłowski i Nikola Prce. Klasą samą dla siebie był Michał Kubisztal. Były reprezentant Polski i najbardziej doświadczony gracz na parkiecie popisał się skutecznością, notując aż 9 trafień.
KS Azoty Puławy - PGE Stal Mielec 33:24 (20:9)
Azoty: Bogdanov, Zapora - Petrovsky 1, Kuchczyński 4, Orzechowski 2, Mielczarski, Kubisztal 9, Skrabania 3, Przybylski, Grzelak 2, Kowalczyk 4, Krajewski 2, Sobol.
Stal: Lipka, Nikolić - Wilk 1, Janyst 1, Obiała 1, P. Gasin, Kłoda, Kawa, Krzysztofik 8, Chodara 2, Kostrzewa 8.
Upomnienia: Przybylski, Petrovsky - Janyst, Obiała, Krzysztofik.
Kary: 8 min. (Kubisztal x2, Orzechowski, Grzelak) - 4 min. (Kłoda, Kostrzewa).
Sędziowali: Młyński (Zwoleń), Puszkarski (Legionowo).
Widzów: 700.
Po drugie Kawka, a nie kawa... I rzucił kilka bramek.
Po trzecie cały komentarz co do spotkania mało aadekwatny... To wszystko świadczy tylko o k Czytaj całość