Pierwsza wygrana MKS-u Kalisz. 12 bramek snajpera SMS-u nie wystarczyło

SMS ZPRP Gdańsk przegrał w sobotę z MKS-em Kalisz 27:30. Goście na wysoką przewagę wyszli w drugiej połowie. Następnie licealiści doszli ich na jedną bramkę, ale sama końcówka należała do kaliszan.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Zawodnicy SMS-u ZPRP Gdańsk na inaugurację ligi pokonali Orlen Wisłę II Płock, a następnie przegrali w Świdnicy. MKS Kalisz miał bardzo trudny początek sezonu. Po minimalnej porażce ze spadkowiczem z PGNiG Superligi - Wybrzeżem w Gdańsku, u siebie uległ Polskiemu Cukrowi Pomezanii. Goście z Wielkopolski mieli więc ogromną motywację, by tym razem wywieźć z Gdańska dwa punkty.

Pierwszy kwadrans gry należał jednak do licealistów. Bardzo dobrze w ataku grał Szymon Sićko, a po rzucie Patryka Mauera podopieczni Jana Prześlakiewicza prowadzili już 7:5. Później jednak gdańska obrona spisywała się coraz gorzej i nie dawała rady bardziej doświadczonym rywalom, w których szeregach występowało trzech zawodników grających w przeszłości w szkole z ulicy Kołobrzeskiej.

Drużyna Pawła Ruska uszczelniła obronę i z minuty na minutę grała coraz lepiej w ataku. Wreszcie po rzucie Michała Dreja, w 22. minucie po zmianie obrony na 5-1, MKS Kalisz wyszedł na długo wyczekiwane prowadzenie, które do przerwy sukcesywnie powiększał. W ciągu ostatnich sześciu minut kaliszanie rzucili pięć bramek z rzędu i po trafieniu Łukasza Siega, wygrali pierwszą część spotkania 18:12.

Po świetnej grze kaliszan na początku drugiej połowy, gdy po rzucie Krzysztofa Misiejuka w 33. minucie prowadzili już 21:13 wydawało się, że gościom nic już nie zagrozi. Ambitni gdańszczanie nie mieli jednak nic do stracenia i zaczęli w ekspresowym tempie odrabiać straty.

Wciąż bardzo dobrze grał Szymon Sićko, który przez cały mecz rzucił aż dwanaście bramek. Gdy do bramki kaliszan na pięć minut przed końcem trafił po raz kolejny, było już 25:26! W samej końcówce SMS ZPRP nie ustrzegł się jednak kar. Najpierw przez dwie minuty gdańszczanie grali bez jednego zawodnika przez wbiegnięcie na boisko siódmego gracza, a następnie po dwóch faulach, przez niemal 2 minuty gospodarze grali w podwójnym osłabieniu. Wykorzystał to MKS, który rzucił cztery bramki pod rząd. Po trafieniu Dreja na minutę przed końcem było już "po meczu". Ostatecznie drużyna Pawła Ruska wygrała 30:27.

SMS ZPRP Gdańsk - MKS Kalisz 27:30 (12:18)

SMS ZPRP: Kozłowski, Bartosik, Wenta - Sićko 12, Mauer 4, Ziółkowski 3, Skuciński 3, Salacz 2, Marszałek 1, Harasymek 1, Jarosiewicz 1, Pedryc, Piekarski, Krzyżanowski, Orpik.
Karne: 3/4.
Kary: 16 min.

MKS: Jarosz, Potocki - Drej 8, Nieradko 6, Galewski 6, Czerwiński 3, Sieg 3, Misiejuk 2, Książek 1, Wawrzyniak 1 oraz Kobusiński, Bałwas, Nowakowski, Adamski, Dziubiński.
Karne: 3/3.
Kary: 12 min.

Kary: SMS ZPRP - 16 min. (Ziółkowski 4 min., Skuciński 2 min., Orpik 2 min., Mauer 2 min., Piekarski 2 min., Salacz 2 min., Jarosiewicz 2 min.), MKS - 12 min. (Kobusiński 4 min., Misiejuk 4 min., Sieg 2 min., Nieradko 2 min.).
Sędziowie: Piernicki, Dobosz (Grudziądz).
Widzów: 150.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×