Kielczanie po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów mają na swoim koncie dwa punkty. Podopieczni Talanta Dujszebajewa na inaugurację zmagań przegrali w Segedynie 30:31, ale w miniony weekend powrócili na zwycięską ścieżkę, wygrywając z Montpellier Agglomeration HB 30:23. Teraz na ich drodze stanie Rhein-Neckar Löwen.
Wicemistrzowie Niemiec od początku sezonu są w znakomitej formie. W rozgrywkach DKB Handball Bundesligi Lwy nie straciły jeszcze punktu, a w pierwszych dwóch meczach Ligi Mistrzów pokonały z kolei FC Barcelonę i KIF Kolding. Kielecki zespół czeka bardzo trudne zadanie.
- Jak na razie są w dobrej dyspozycji. My musimy zagrać chyba jeszcze lepsze spotkanie niż z Montpellier. Oglądałem dwa mecze Bundesligi w ich wykonaniu. Grają szybką piłkę i widać, że jest to dobrze zgrana drużyna - ocenia golkiper mistrzów Polski, Sławomir Szmal.
Polski golkiper jest jednym z pięciu zawodników Vive, którzy w przeszłości bronili barw ekipy z Mannheim. Od czasów występów "Kasy" w Niemczech Lwy przeszły jednak sporą metamorfozę.
- Drużyna od poprzedniego sezonu pracuje z nowym szkoleniowcem, który wprowadził do ich gry zmiany. Na pewno grają dużo agresywniej w obronie, która jest różna w każdym meczu. Często próbują bronić systemem 3:3 lub ofensywnym 6:0. To bardzo niewygodny rywal - dodaje Szmal.
Środowy mecz Vive Tauronu z Rhein-Neckar Löwen zaplanowany został na godz. 18:30.
Źródło: vtkielce.pl