Grzegorz Tkaczyk: Zostawiliśmy sporo serca na boisku

Vive Tauron Kielce zremisowało z Rhein-Neckar Löwen w środowym spotkaniu 3. kolejki Ligi Mistrzów. - Myślę, że ten punkt może być bardzo ważny w ostatecznym rozrachunku - ocenił kapitan mistrzów Polski, Grzegorz Tkaczyk.

Kielecka drużyna pokazała w środowym starciu z wicemistrzami Niemiec i aktualnymi liderami Bundesligi spory charakter. Vive do przerwy traciło do rywali aż cztery bramki (15:19), ale w drugiej połowie zdołało odrobić straty i po zaciętej walce zremisowało 32:32.

Z Mannheim podopieczni Talanta Dujszebajewa wyjadą zadowoleni. - W tym spotkaniu było bardzo dużo walki i nerwów. Raz byliśmy na prowadzeniu, raz gospodarze. Cały nasz zespół zostawił sporo serca na boisku - stwierdził po meczu rozgrywający Vive, Grzegorz Tkaczyk.

Przed przerwą kielecka drużyna prowadziła z Lwami wyrównaną walkę do 22. minuty. - Końcówka pierwszej połowy była z naszej strony nieudana, natomiast w drugiej połowie zaczęliśmy naprawiać błędy i dogoniliśmy rywali. Bardzo dobrze w naszym zespole zagrał dzisiaj Uros Zorman, Denis Buntić i przede wszystkim Michał Jurecki, który rzucił najwięcej bramek - dodał kapitan mistrzów Polski.

W ocenie Tkaczyka remis wywalczony na parkiecie niepokonanych w tym sezonie wicemistrzów Niemiec to dobry wynik. - Myślę, że ten jeden punkt może być bardzo ważny w ostatecznym rozrachunku, szczególnie, że przegrała tutaj Barcelona, a Lwy po raz pierwszy straciły w tym sezonie punkt - zakończył rozgrywający Vive.

Po trzech spotkaniach Ligi Mistrzów mistrzowie Polski mają na swoim koncie trzy punkty. Kolejny mecz kielczanie rozegrają już w niedzielę, a ich rywalem w rozgrywkach PGNiG Superligi będzie Górnik Zabrze.

Źródło: vtkielce.pl

Komentarze (1)
endriu122
1.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bo w CL nie da się inaczej grać.Chcąc wygrywać na szali musisz położyć wszystko co masz i potrafisz.