Artur Chmieliński: Ta sytuacja będzie siedziała w mojej głowie przez całe życie

Artur Chmieliński czyni stałe postępy na boisku. Bramkarz Wybrzeża Gdańsk w niedzielę zaliczył bardzo dobry mecz przeciwko Polskiemu Cukrowi Pomezanii Malbork i przyczynił się do wysokiej wygranej swojego klubu.

Artur Chmieliński od początku kariery gra w gdańskich klubach. Od lat jest związany z Wybrzeżem i rok po roku buduje swoją pozycję. W niedzielę powstrzymał Polski Cukier Pomezanię. - Bardzo dobrze mi się broniło i współpracowało z obroną. Wszystko zrodziło się u nas po przegranej w Kościerzynie, a zwłaszcza po tym co się stało obok meczu. Staramy się wykonywać swoje zadania jak najlepiej i cieszy, że to wychodzi - powiedział bramkarz.

Czy odejście Daniela Waszkiewicza wciąż siedzi w głowach zawodników? - To będzie siedziało w mojej głowie przez całe życie. Spotkałem się z taką sytuacją po raz pierwszy i myślę, że każdy z nas będzie to pamiętał. To nas motywuje, gdyż wiemy jak dużo możemy stracić - stwierdził szczerze Artur Chmieliński.

Wysokie wygrane w żadnym wypadku nie sprawiają, że gdańszczanie odpuszczają na treningach. - Staramy się nie patrzeć na przeciwnika. Przed każdym meczem musimy być jeszcze bardziej skupieni i zmotywowani. Następne spotkania, to dla nas coraz większe doświadczenie - zauważył.

Bramkarz klubu znad morza korzysta na doświadczeniach zebranych podczas gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Między I ligą, a PGNiG Superligą jest duża różnica. Rzuty oddawane są w inny sposób. Są trochę lżejsze, ale czasami bardziej zaskakujące dla bramkarza. Potrzebny jest inny rodzaj koncentracji, ale ubiegły sezon i gra w PGNiG Superlidze dał bardzo wiele - podsumował Chmieliński.

Komentarze (0)