2 
EKS Start Elbląg przyjechał na Dolny Śląsk jako drużyna niepokonana i to w podopiecznych szkoleniowca Andrzeja Niewrzawy upatrywano faworyta sobotniego pojedynku. Zespół gości prędko udowodnił, że w tym spotkaniu celuje w komplet punktów i rozpoczął mecz od szybkiego trzy do zera.
Trener Alicja Łukasik wierzyła jednak, że jej drużyna może pokusić się przed własną publicznością o niespodziankę. KPR po kiepskim początku nie zwieszał głów i doszedł rywalki na jedną bramkę, ale późniejsze straty oraz nieskuteczne rzuty mocno odbiły się na wyniku. W 16. minucie przewaga elblążanek sięgnęła już dziesięć oczek, tymczasem na sensację w stolicy Karkonoszy się nie zapowiadało.
Ku uciesze sympatyków jeleniogórzanek, ekipa miejscowych zdobyła się na efektowny zryw i rzuciła w końcówce pierwszej połowy sześć bramek z rzędu. Dobry finisz zadziałał na dolnośląską ekipę niezwykle motywująco. W 37. minucie z nawet dwunastobramkowej zaliczki elblążanek, pozostały tylko cztery bramki.
Start niebawem złapał drugi oddech i na więcej gospodyniom spotkania już nie pozwolił, kontrolując losy pojedynku do ostatniego gwizdka sędziów. Dzięki wygranej, zespół szkoleniowca Andrzeja Niewrzawy wskoczył na pozycję wicelidera.
KPR Jelenia Góra - EKS Start Elbląg 26:35 (14:20)
KPR: Pękalska, Hoffman, Demiańczuk - Nowicka, Bielecka, Grobelska 4, Mączka 1, Tomczyk 4, Uzar 8, Jasińska 7, Oreszczuk, Fijałkowska 1, Bilenia, Michalak.
Kary: 6 min.
Karne: 1/1
Start: Szywierska, Sielicka - Balsam 5, Dankowska 6, Waga 6, Muchocka 3, Jędrzejczyk 5, Kwiecińska 2, Gerej 1, Hawryszko, Romanowicz, Lisewska 4, Świerżewska, Andrzejewska 3.
Kary: 10 min.
Karne: 8/9
Kary: KPR - 6 min. (Grobelska, Oreszczuk, Michalak - 2 min.), Start - 10 min. (Muchocka - 4 min., Dankowska, Hawryszko, Waga - 2 min.)
na Instagramie 
na Facebooku 
