Szczecinianki oba spotkania rozpoczęły w swoim stylu. Szybko strzelone bramki zwłaszcza w drugim meczu pozwoliły kontrolować boiskowe wydarzenia. - Trzeba przyznać, że tego dnia wychodziło nam naprawdę wszystko. Jesteśmy mocne, czujemy się dobrze przygotowane, zarówno do pierwszego meczu pucharowego, jak i drugiego. Rośniemy w siłę i mam nadzieję, że to nie jest nasza najwyższa dyspozycja - dodała tuż po niedzielnym (18.10.) meczu Katarzyna Sabała.
Zawodniczka Pogoni Baltica w obu meczach pokazała się z jak najlepszej strony. W ekipie Adriana Struzika w ogóle próżno było szukać słabych punktów. - Ciężko przepracowałyśmy okres przygotowawczy. Jest super, mam tylko nadzieję, że na koniec zwieńczymy to medalem i tego sobie życzę - dodała sama zainteresowana przyznając przy tym, że kluczowa była też analiza gry rywala.
- Byłyśmy przygotowane taktycznie. Miałyśmy trzy materiały wideo. Nie jest to przypadkowy wynik. Miałyśmy opracowane różne rozwiązania taktyczne. Każda z nas sama solidnie przepracowała ten czas. Wydaje mi się, że zrealizowałyśmy wszystkie założenia taktyczne. Doszła do tego nasza skuteczność. To wszystko złożyło się na taki wynik - podsumowała nasza rozmówczyni.
Pogoń Baltica po wygranym dwumeczu ze szwajcarskim LC Brühl Handball awansowała do 3. rundy pucharu EHF. Tam zmierzy się z mocną kadrowo rumuńską ASC Coroną 2010 Brasov. Mecze zaplanowano na połowę listopada.