Paweł Paczkowski w grudniu wróci do gry

Paweł Paczkowski jest jednym z najbardziej utalentowanych, ale też najbardziej pechowych młodych zawodników. Gracz w Kielcach dochodzi do zdrowia po kontuzji kolana. - Podoba mi się tutaj. Bardzo rwę się do grania - mówi rozgrywający.

Uraz pleców wykluczający go z gry w mistrzostwach świata, zerwane więzadło łokcia prawej ręki, kontuzja kolana, która zakończyła się artroskopią i zerwanie więzadła w kolanie - to lista obrażeń, z jakimi w swojej karierze musiał zmagać się Paweł Paczkowski. Zaledwie 22-letni zawodnik jest nadzieją polskiej piłki ręcznej, kontuzje skutecznie jednak hamują jego rozwój. Aktualnie leczy uraz, którego doznał w meczu Ligi Mistrzów przeciwko zespołowi z duńskiego Aalborga. Był wtedy na wypożyczeniu w Dunkerque HB, ale po sezonie wrócił do Kielc i tutaj dochodzi do formy.

- Jeżeli chodzi o moje kolano, to sytuacja wygląda naprawdę dobrze. Już pięć miesięcy z kawałkiem minęło od mojego zabiegu i powoli zaczynam wdrażać się w trening. Wszystko idzie zgodnie z planem, dlatego sądzę, że z końcem listopada, może na początku grudnia powinienem być już na sto procent gotowy. Nie chcę jednak jednoznacznie się określać, ponieważ wiele rzeczy może się wydarzyć i zmienić moje plany. Myślę, że powrót na rundę rewanżową to już stuprocentowa data, która na pewno jest realna do wykonania - powiedział zawodnik.

Zawodnik ciężko pracuje by wrócić do pełni zdrowia i by zbudować wysoką formą. - Raz na trzy, cztery tygodnie jeżdżę na konsultacje lekarskie, które mają mi rozszerzyć pole widzenia, pod względem ćwiczeń i przejść z jednego etapu treningu w drugi - wytłumaczył Paczkowski.

Młody szczypiornista zapewnia, że bardzo tęskni za piłką ręczną i już nie może się doczekać powrotu do gry. W przeszłości kontuzje go jednak nie oszczędzały, więc bardzo ważne będzie także przygotowanie mentalne. - Jestem chętny do powrotu na parkiet. Jeżeli chodzi moją psychikę w stylu niepewności, czy asekuracji to okaże się po powrocie do gry. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bardzo rwę się do grania, bo brakuje mi tego, ale zobaczymy jak to będzie wyglądało w trakcie występów - powiedział rozgrywający.

22-latek nie miał jeszcze okazji grać w żółto-biało-niebieskich barwach, ale przyznał, że bardzo dobrze czuje się w zespole mistrzów Polski. - Większość zawodników znam z potyczek ligowych i ze zgrupowań kadry, także nie miałem problemów z wdrożeniem się w ten zespół. Zostałem bardzo fajnie przyjęty do drużyny i całość oceniam bardzo pozytywnie - powiedział gracz.

Paweł Paczkowski do kieleckiego zespołu dołączył po to by móc się uczyć. Jego wypożyczenie do Dunkierki nie skończyło się szczęśliwie, ale zawodnik zapewnia, że kolejne miesiące spędzi w stolicy województwa świętokrzyskiego. - Zostaję w Kielcach. Jestem pod wrażeniem zespołu. Podoba mi się tutaj - zapewnia szczypiornista.

Źródło artykułu: