Pewna wygrana MMTS-u z beniaminkiem

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

W meczu dziewiątej kolejki Superligi mężczyzn MMTS Kwidzyn podejmował beniaminka z Legionowa. Faworyzowani gospodarze pewnie zwyciężyli 32:25.

Początek spotkania był wyrównany, przez pierwsze sześć minut na parkiecie trwała gra gol za gol, po której mieliśmy wynik 3:3. Po tym czasie zacięła się ofensywa gości, kilka ich kolejnych rzutów mijało się z bramką. Skorzystali na tym kwidzyniacy, którzy nie mieli takich problemów w ataku. W 13. minucie po dobrze wykonanym rzucie karnym przez Mateusza Serokę było już 8:3 dla MMTS-u. W tym momencie trener KPR-u poprosił o czas.

Po nim w końcu przyjezdni się przełamali i zdobyli dwie bramki z rzędu, ale szybko gospodarze odpowiedzieli dwiema kontrami zakończonymi przez Adriana Nogowskiego. Chwilę później szóste trafienie dla gości zaliczył Kamil Ciok. W tym momencie mieliśmy 17. minutę pierwszej połowy i chyba nikt nie przypuszczał, że do jej końca legionowianie już ani razu nie zdobędą bramki. Obrona MMTS-u kompletnie wyłączyła z gry kołowego Tomasza Kasprzaka, który jeśli w ogóle dostał piłkę momentalnie miał na sobie 2-3 obrońców i nie miał możliwości się z nią obrócić. Przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę, by na przerwie wynosiła aż 10 goli (16:6).

Druga odsłona zaczęła się o wiele lepiej dla gości, którzy wykorzystali rozluźnienie w szeregach obronnych MMTS-u i w 36. minucie mieli już na swoim koncie pięć trafień po przerwie, podczas gdy miejscowi tylko jedno i ich przewaga stopniała do sześciu goli (17:11). Obudził się Kasprzak, który nie miał już takich problemów z wypracowaniem sobie pozycji rzutowej. Z czasem zaczęli trafiać także kwidzyniacy i nie pozwolili rywalowi na odrabianie strat, mając cały czas 8-9 goli więcej.

Gości stać było jeszcze na jeden zryw, który pozwolił im ponownie zejść na sześć bramek straty. W 50. minucie po trafieniu najbardziej aktywnego zawodnika KPR-u Witalija Titowa na tablicy wyników mieliśmy 25:19. Zareagował na wydarzenia boiskowe szkoleniowiec MMTS-u Patryk Rombel i wziął w tym momencie czas. Poskutkował on poprawą w grze ofensywnej i spokojnym dowiezieniem zwycięstwa. Ostatecznie MMTS zwyciężył 32:25.

MMTS Kwidzyn - KPR RC Legionowo 32:25 (16:6)

MMTS: Kiepulski, Dudek - Genda 7, Nogowski 6, Pilitowski 4, Seroka 4, Szczepański 4, Zadura 2, Kryszeń 2, Peret 1, Janikowski 1, Potoczny 1, Szpera, Klinger, Rosiak 
Karne: 2/3
Kary:
6 min. (2 -Zadura, Szczepański, Rosiak)

KPR: Krekora, Stojković - Titow 8, Kasprzak 6, Suliński 3, Prątnicki 2, Mochocki 2, Kowalik 1, Bożek 1, Ciok 1, Gawęcki 1, Brinovec, Twardo, 
Karne: 1/1
Kary: 8 min. (4 - Kowalik, 2 - Suliński, Twardo)

Sędziowie: Arkadiusz Filipiak, Tomasz Filipiak (Siemichocze)

Komentarze (1)
avatar
Mania
25.10.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawo MMTS! Gra w obronie to zadecydowało w głównej mierze o wyniku tego meczu. Co prawda w drugiej połowie wdalo się lekkie rozluźnienie ale wynik był pod kontrolą! Tak trzymać a będziemy w t Czytaj całość