Pomimo okrojonego składu szczypiorniści MKS Poznań sprawili niespodziankę i pokonali Polski Cukier Pomezanię Malbork. - Bardzo się cieszę, bo pomimo wszystkich kontuzji, które nas trapią w tym sezonie, widać, że zespół się nie poddaje i to daje przyjemność pracy z tymi ludźmi. Im jest nam trudniej, tym więcej oni z siebie dają - mówi Doman Leitgeber.
Kluczem do sukcesu okazała się bardzo dobra gra w obronie i skuteczne kontrataki, które z mina krwią wykańczali skrzydłowi, chociaż jeszcze w pierwszej połowie górą byli przyjezdni. - Początek należał do gości, wiedzieliśmy, że będą to trudne zawody, graliśmy z dobrym zespołem. Założeniem była dobra gra w obronie i wyprowadzanie dużej liczby kontrataków. Jak widać, w pewnym momencie pozwoliło nam to na odjechanie na dwie, trzy, sześć bramek - dodaje szkoleniowiec MKS-u.
Według trenera Leitgebera, gdyby nie wola walki, jaką pokazali zawodnicy, nie byłoby mowy o wygranej. - Myślę, że wygraliśmy w miarę zasłużenie. Cieszę się bardzo i dziękuję chłopakom za wole walki i za to co zrobili w tym meczu. Mam nadzieję, że nie była to ostatnia niespodzianka jaką sprawiliśmy w tym sezonie - kończy.