Wielki mecz skrzydłowych Wybrzeża Gdańsk

Skrzydłowi Wybrzeża Gdańsk błysnęli w finale Pucharu Polski. Rzucili Polskiemu Cukrowi Pomezanii Malbork aż 24 bramki. Paweł Ćwikliński, który dziewięciokrotnie wpisał się na listę strzelców czuł się podbudowany po tym występie.

Paweł Ćwikliński grał we wtorek tylko przez pół meczu, ale rzucił aż dziewięć bramek. - Bardzo fajnie, że skończyłem z dziewięcioma bramkami. Od razu zrobiła się miła atmosfera i trochę się podbudowałem. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed następnymi meczami - powiedział prawoskrzydłowy Wybrzeża.

Gdańszczanie nie mieli większych problemów z pokonaniem Polskiego Cukru Pomezanii Malbork i zagrają w dalszej fazie Pucharu Polski. - Było widać zespołowość i dobrą grę w obronie. Głównie rzucałem bramki z kontrataków, więc chwała chłopakom. Zrobili kawał dobrej roboty. Straciliśmy 27 bramek, więc nie jest to tak dużo. Nie ustrzegliśmy się pewnych niuansów, ale suma summarum były to dobre zawody. Obrona, kontratak i spokojna, ułożona gra w ataku to był klucz - zauważył Ćwikliński.

Skrzydłowi Wybrzeża Gdańsk rzucili w tym spotkaniu aż 24 bramki, a w 15. minucie było już 13:4. - Bardzo ładnie, to cieszy. Widać, że można na nas stawiać i mam nadzieję, że utrzymamy tę dyspozycję strzelecką. Od początku wyszliśmy zmobilizowani. Później nastąpiło rozluźnienie, jak wygrywa się dziewięcioma bramkami to jest to normalne. Kontrolowaliśmy zawody - zauważył gdańszczanin. - To nie jest ważne z kim zagramy w dalszej fazie Pucharu Polski. Jak w przyszłym sezonie chcemy grać w PGNiG Superlidze, to obojętnie na kogo trafimy, będziemy musieli walczyć i pokazać, że stać nas na walkę z najlepszymi - ocenił.

Czerwono-biało-niebiescy w ostatnim czasie bardzo często mają momenty rozluźnienia. - Zespół jest złożony głównie z młodych zawodników. Obok nich jest kilku doświadczonych, w tym ja. Gdy drużyna jest w budowie, zawsze się to może zdarzyć. Idzie to jednak w dobrą stronę. Mam nadzieję, że będziemy kolektywem i unikniemy przestojów, których do końca nie da się wyeliminować, ale można nad tym pracować - stwierdził Paweł Ćwikliński.

W sobotę Wybrzeże zagra u siebie z Meblami Wójcik Elbląg - jedynym zespołem z grupy A poza gdańszczanami, który jasno deklaruje chęć awansu do PGNiG Superligi. - Musimy przeanalizować dokładnie to, co robiliśmy do tej pory i starać się wyeliminować błędy. Nie da się tego zrobić do końca, ale można starać się popełnić ich jak najmniej. Jak zagramy swoje, będziemy konsekwentni w obronie i w ataku, to postaramy się zrobić dobry wynik - zakończył zawodnik klubu z Gdańska.

Źródło artykułu: