LM: Magicy z Turcji bez szans w Płocku. Orlen Wisła bliżej awansu

Orlen Wisła Płock pokonała przed własną publicznością Besiktas Stambuł. Podopieczni Manolo Cadenasa zrobili duży krok w kierunku awansu do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów.

Turkom tej jesieni zdarzało się w Europie błyszczeć. Ich imponująca finezją piłka ręczna nadmiaru punktów jednak nie przyniosła - Besiktas w sześciu meczach wygrał tylko raz. W Płocku ekipa znad Bosforu nie pokazała ani skuteczności, ani cieszącej oczy koncepcji. Orlen Wisła zwyciężyła pewnie, choć w pierwszej połowie długo szło jej jak po grudzie.

Wicemistrzowie Polski zaczęli słabo. Błędy w obronie, straty i fatalna skuteczność (Miroslav Kocic po dwudziestu minutach mógł się pochwalić czterdziestoprocentową skutecznością) sprawiły, że to rywale długo prowadzili. Kiepsko prezentował się Dan-Emil Racotea, najgorsze zawody w sezonie rozgrywał Tiago Rocha, a z piłką nie mogli zderzyć się bramkarze.

Gra Wisły ruszyła z kopyta, gdy Cadenas nakazał zmianę systemu obronnego. Płocczanie zarzucili defensywę wysoką i agresywną, przeciwstawiając rywalom szczelne 6:0. To przyniosło efekt. Gospodarze jeszcze przed przerwą straty odrobili z nawiązką. Skutecznością błysnął Mateusz Piechowski, a rzuty rywali zaczął odbijać Marcin Wichary.

W drugiej połowie wicemistrzowie Polski punktowali rywala. Na dobre przebudzili się rozgrywający, do gry włączyli się skrzydłowi. Frustracja w szeregach Turków rosła z każdą minutą - w całym meczu popełnili oni aż jedenaście błędów technicznych. Płocczanie łapali za to boiskowy luz, którego efektem była wrzutka znakomicie rozegrana przez Racoteę i Valentina Ghioneę (do siatki trafił ten pierwszy).

Dobre zawody na tle Turków rozegrał Jose Guilherme de Toledo. Sobotni mecz był dla Brazylijczyka debiutem w barwach Orlen Wisły na europejskiej arenie. Brazylijczyk grał ambitnie i skutecznie (cztery gole, pięć rzutów), choć było widać, że zrozumienia z kolegami jeszcze mu brakuje. Spotkanie zakończył przed czasem, z opatrunkiem na kolanie. Nie przeszkodziło to Wiśle w pewnym zwycięstwie.

Orlen Wisła Płock - Besiktas JK Stambuł 32:26 (15:12)

Wisła: Wichary, Corrales - Kwiatkowski, Daszek 1, Racotea 5, Pusica 1, Ghionea 3, Rocha 1, Piechowski 5, Montoro 2, Tarabochia 2, Konitz, Del Toledo 4, Nikcević 3, Żytnikow 5.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min.

Besiktas: Kocic, Demir - Mercan, Caliskan 2, Arifoglu, Pribak 5, Guney, Boyar, Buljubasić, Demirezen 3, Dacević 1, Coban 1, Djukić 9, Done 5, Rasić.
Karne: 3/3.
Kary: 2 min.

Kary: Wisła - 8 min. (Piechowski - 4 min., Rocha, Pusica - 2 min.) oraz Besiktas - 2 min. (Buljubasić - 2 min.).
Sędziowie: M. Gjeding, M. Hansen (obaj Dania).

[multitable table=112 timetable=10926]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (28)
avatar
Maxi-102
15.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Złoty...a ty nie w Danii kibicować....Vive....taki z ciebie kibic...wstyd i żenada... 
avatar
Maxi-102
15.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Złoty...ty to nawet w domu nie masz prześcieradła....śpisz na śpiworze.....wypchanym słomą..... 
avatar
Maxi-102
15.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tu nie mówić o kompleksie Wisły przez kibiców Vive....sprawozdanie z meczy Wisły w LM...a najwięcej mają do powiedzenia "eksperci" z Kielc....zobaczymy...ile będziecie mieli do powiedzenia Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
15.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Widzę, że trener to już szuka wrogów wszędzie. Chyba zapomniał to mu warto przypomnieć: 22-32 z rywalem grającym z jednym kontuzjowanym leworęcznym rozgrywającym. Do tej pory nie powie Czytaj całość
z Tumskiego Wzgórza
15.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie to co w Kielcach, gdzie o dopingu decyduje prezes, trener i spiker, a każda przyśpiewka musi mieć pokrycie z umową, bo inaczej wypad z hali :)