PGNiG Superliga Kobiet: W Jeleniej Górze zapachniało niespodzianką

Nadspodziewanie wiele emocji dostarczyło spotkanie w Jeleniej Górze, gdzie miejscowy KPR wysoko zawiesił poprzeczkę Pogoni Baltica Szczecin. Podopieczne Adriana Struzika chyba nieco zlekceważyły rywalki, bowiem w pierwszej połowie ton rywalizacji nadawały jeleniogórzanki, które w tym sezonie spisują się słabo. Po zmianie stron do odrabiania stron zabrały się szczecinianki. Pogoni gra nie układała się rewelacyjnie, jednak wystarczyło to, by doprowadzić do remisu, a następnie w końcówce wypunktować rywalki.

Nawiązać walki z wyżej notowanymi rywalkami nie udało się szczypiornistkom Olimpii Beskidu Nowy Sącz. Zespół z Małopolski w sobotę gościł Energę AZS Koszalin. W roli faworyta do tego pojedynku przystąpiły przyjezdne, które od pierwszych minut potwierdzały, ze nieprzypadkowo zajmują w ligowej klasyfikacji wyższą lokatę. Po pierwszej połowie koszalinianki prowadziły już wysoko, w drugiej części zawodów utrzymywały bezpieczne prowadzenie i odniosły kolejną wygraną.

Świadkami jednostronnego widowiska byli kibice w Elblągu, gdzie miejscowy Start wysoko pokonał AZS Łączpol AWFiS Gdańsk. Szczypiornistki Startu od pierwszych minut dyktowały warunki i już w pierwszych trzydziestu minutach rozstrzygnęły praktycznie losy tej rywalizacji. Zaliczka ośmiu bramek pozwoliła w drugiej połowie na spokojną grę i nie forsowanie tempa. Beniaminek nie był w stanie zmniejszyć rozmiarów porażki i po raz kolejny zakończył spotkanie bez zdobyczy punktowej.

KPR Jelenia Góra - Pogoń Baltica Szczecin 20:23 (12:9)

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Energa AZS Koszalin 21:26 (11:17)

Start Elbląg - AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 32:23 (20:12)