Monika Kobylińska - młody talent podbija serce Rasmussena

Monika Kobylińska swoją postawą pokazuje regularnie, że warto stawiać na młode szczypiornistki. Selekcjoner kadry Kim Rasmussen zaufał leworęcznej rozgrywającej i ogłosił, że 20-latka pojedzie na mistrzostwa świata.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Sezon 2014/2015 był dla prawej rozgrywającej bardzo ważny. Nie dość że wychowanka MKS Sokoła Żary zadebiutowała w PGNiG Superlidze Kobiet w drużynie wicemistrzyń Polski, to jeszcze znalazła się w kręgu zainteresowań selekcjonera kadry narodowej, Kima Rasmussena.

Nic dziwnego skoro świetną grą błyskawicznie podbiła serca sympatyków polskiego szczypiorniaka. Na swojej pozycji w klubie rywalizowała z Aleksandrą Zych i szybko pokazała swoją przydatność oraz talent. Premierowy rok w najwyższej klasie rozgrywkowej zakończyła z dorobkiem stu pięćdziesięciu bramek, za co należy głośno przyklasnąć, ponieważ w ekipie Vistalu Gdynia lepiej rzucała tylko doświadczona Iwona Niedźwiedź.

Do indywidualnych sukcesów zawodniczka klubu z Trójmiasta może także zaliczyć swój występ podczas Final Four. Miała bardzo duży wkład w zwycięstwa swojego zespołu i została królową strzelczyń turnieju. Pamiętam, że na konferencji prasowej po finałowym meczu Pucharu Polski z Metraco Zagłębiem Lubin padło pytanie, czy liczy na debiut w kadrze. Monika Kobylińska jeszcze wtedy nie wiedziała, że zbliża się on wielkimi krokami.

- Uważam, że na razie robię swoje. To jest mój pierwszy rok w ekstraklasie. Myślę o tym, żeby dobrze się tutaj pokazać i nie mam wpływu na decyzję trenera kadry. Gra w reprezentacji to marzenie każdej zawodniczki i na pewno do tego dążę. Jeśli tylko dostanę szansę, to dam z siebie wszystko - odpowiedziała leworęczna szczypiornistka.

Marzenia się spełniły. Monika Kobylińska po bardzo dobrym sezonie w Vistalu Gdynia dostała szansę od duńskiego szkoleniowca i pod koniec maja zadebiutowała w oficjalnym meczu kadry. Polki mierzyły się z Islandią, a utalentowana zawodniczka okrasiła swój występ jedną bramką. Po tym spotkaniu szkoleniowiec postanowił zabrać zawodniczkę do Użgorodu. Nasza reprezentacja walczyła tam z Ukrainą o awans na Mistrzostwa Świata.

Monika Kobylińska to niekwestionowany as w rękawie Kima Rasmussena. Jest młoda, zdolna, zdeterminowana i nastawiona na ciężką pracę. Swoją postawą oraz charakterem z pewnością nie raz udowodni, że potrafi grać dobrze nie tylko w klubie, ale także na międzynarodowych imprezach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×