Mecz dobrze rozpoczął się dla miejscowego zespołu, który w 4. minucie objął prowadzenie 2:0 po golu Pawła Gendy. Taka przewaga długo się nie utrzymała, goście doszli do głosu i po trafieniu w 13. minucie z rzutu karnego Wojciecha Gumińskiego doprowadzili do wyrównania. Lubinianie zaczęli się rozpędzać i od stanu 6:6 zdobyli cztery gole z rzędu, dzięki czemu wypracowali sobie solidną zaliczkę. Ostatecznie zdołali utrzymać do przerwy przewagę dwóch bramek (10:12) dając wyraźnie sygnał, że chcą rewanżu za porażką we własnej hali.
Pierwsze pięć minut drugiej odsłony niewiele zmieniło na parkiecie jeśli chodzi o wynik. Znamienna była jednak dyspozycja w bramce MMTS-u Pawła Kiepulskiego, który coraz częściej wiedział co robić by bronić kolejne rzuty rywali. Z czasem coraz lepiej zaczęła funkcjonować gra ofensywna miejscowych dowodzonych przez powracającego po kontuzji Macieja Pilitowskiego. Od stanu 11:13 kwidzyniacy rzucili pięć goli z rzędu. W 41. minucie na 16:13 wyprowadził swój zespół skutecznym rzutem z lewego skrzydła Adrian Nogowski.
Najwyższą przewagę MMTS miał w 46. minucie, kiedy to po dobrze rozegranej kontrze trafił do bramki Pilitowski. Tę przewagę gospodarze potrafili praktycznie utrzymać do samego końca nie dając przeciwnikowi dojść na kontakt. Warto odnotować, że po raz kolejny dobrym egzekutorem rzutów karnych w kwidzyńskim zespole okazał się Bartosz Janiszewski. Ostatecznie drużyna prowadzona przez Patryka Rombla zwyciężyła 24:22.
MMTS Kwidzyn - Zagłębie Lubin 24:22 (10:12)
MMTS: Dudek, Kiepulski – Seroka 5, Pilitowski 4, Janiszewski 3, Szpera 3, Nogowski 3, Klinger 2, Genda 2, Peret 2, Zadura, Kryszeń, Szczepański.
Zagłębie: Małecki, Szamryło, Skrzyniarz – Gumiński 7, Przysiek 4, Dżono 3, Stankiewicz 2, Bartczak 2, Szymyślik 2, Kużdeba 1, Krieger 1, Marciniak, Macharaszwili, Wolski, Gudz,
Sędziowie: Dariusz Żak, Cezary Figarski (Radom)
Pierwsza połowa pokazała że Lubin ostro gra w obronie i trochę trudności miał Peret i Janiszewski.Seroka znów karny nie strzeli Czytaj całość