Piotr Papaj: Chcieliśmy się odbudować psychicznie

Szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk w ostatnim czasie mają sporo problemów w I lidze. W ostatnim spotkaniu przegrywali z Orlen Wisłą II Płock. W końcu jednak ciężar gry wziął na siebie Piotr Papaj.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

W ostatnim spotkaniu z Orlen Wisłą II Płock gdańszczanie od początku mieli mnóstwo problemów. - Oczywiście nie zagraliśmy tak, jak powinniśmy. Pogubiliśmy się w naszych przedmeczowych założeniach i nic nam nie wychodziło. Później jednak wyciągnęliśmy z tego wnioski i było lepiej - powiedział Piotr Papaj.

To lewoskrzydłowy był bohaterem Wybrzeża Gdańsk. W ciągu ośmiu minut zdobył pięć bramek, głównie z kontr. - Tak się to ułożyło. Nie jest to jednak tak ważne, jak wygrane drużyny. Piłki dochodziły do mnie, a chłopaki pracowali na te pozycje bardzo mocno w obronie i w ataku pozycyjnym. Ja musiałem tylko kończyć, uszanować ich pracę i rzucić bramki - dodał.

Gdańszczanie grali w ostatnim czasie co trzy dni. Pierwszą dłuższą przerwę mieli po przegranym różnicą dziesięciu bramek meczu w Olsztynie. - Ten tydzień był dla nas trudny, ale potrzebowaliśmy odrobinę odpoczynku. Nie jest łatwo grać co trzy dni, ale jesteśmy na tyle dobrze przygotowani, że sobie z tym radziliśmy - ocenił Papaj.

Sytuacja Wybrzeża w tabeli nie wygląda najlepiej. Miejsce gwarantujące awans się niebezpiecznie oddala. - Mam nadzieję, że w sobotę nastąpił przełom. Chcieliśmy się odbudować psychicznie i zagrać jak najlepiej. Poza pierwszymi dziesięcioma minutami meczu to się udało - zauważył skrzydłowy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×