Sprawa dotyczy poniedziałkowego meczu grupy C między reprezentacjami Korei Południowej i Francji. W 17. minucie spotkania po rzucie Hyunji Yoo piłka odbiła się od poprzeczki i spadła w okolicach linii bramkowej. Prowadzący spotkanie arbitrzy Jonas Eliasson oraz Anton Gylfi Palsson, nie byli pewni czy należy uznać trafienie, w związku z czym zwrócili się do delegata IHF, Duńczyka Bjarne Munka Jensena, o sprawdzenie sytuacji na powtórce wideo.
Wykorzystując system goal-line technology Jensen uznał, że piłka po rzucie Yoo nie przekroczyła linii bramkowej całym obwodem. Jego decyzję przekazał sędziom Mirosław Baum, który również był jednym z delegatów IHF w tym meczu. Powtórki pokazane w telewizji wskazały jednak, że Duńczyk popełnił kolosalny błąd i w efekcie wypaczył wynik starcia (mecz zakończył się remisem 22:22).
[#Mondial2015] Sinon, on en parle du but non validé pour la Corée par les arbitres après visionnage de la vidéo? pic.twitter.com/45wB2GOgsU
— HandNews (@HandNewsfr) grudzień 7, 2015
Co ciekawe, Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF) wyjaśniła we wtorek, że Jensenowi pokazana została jedynie druga część powtórki, kiedy piłka odbija się od poprzeczki po raz drugi i ląduje wówczas na linii.
Mimo tego, IHF zadecydował o pociągnięciu trójki delegatów (Jensena, Bauma oraz Wiktora Poładenko z Rosji) oraz prowadzących zawody sędziów do zbiorowej odpowiedzialności za błąd. Wszyscy zostali zawieszeni i odwołani z mistrzostw w Danii.
IHF zrezygnowała ponadto z używania systemu goal-line technology do końca turnieju, tłumacząc, iż margines błędu jest obecnie zbyt duży, przez co wynik spotkań może zostać wypaczony. System ma zostać dopracowany w najbliższych miesiącach.
Wynik poniedziałkowego meczu Koreanek z Francuzkami nie zostanie zweryfikowany na korzyść azjatyckiej drużyny. Zabraniają tego przepisy przyjęte przez IHF.
System goal-line technology z powodzeniem wykorzystywany był podczas Mistrzostw Świata 2015 mężczyzn w Katarze. Wówczas jego praca nie budziła żadnych zastrzeżeń.
Lewandowski ma kompleks Ronaldo i Messiego?
2. Praca sędziów pozostawia sporo do życzenia. Wystarczy wspomnieć parę węgierską z meczu OWP z Zagrzebiem. Gulasze chyb Czytaj całość
ale kto na mecze chodzi, ten wie...