Michał Chodara: Zwycięstwo ze Śląskiem to kropla w morzu potrzeb
Niemal trzy miesiące na ligowe zwycięstwo czekali szczypiorniści PGE Stali Mielec. Zespół z Podkarpacia nie bez problemów ograł Śląsk Wrocław 29:25. - Być może nieco zlekceważyliśmy rywala - ocenił Michał Chodara.
Pojedynek "czerwonych latarni" PGNiG Superligi Mężczyzn nie należał do wielkich widowisk, ale kibice zgromadzeni w hali wrocławskiej AWF nie mogli narzekać na nudę. Skazywani na porażkę wrocławscy szczypiorniści nie pozwolili rozpędzić się rywalowi z Podkarpacia. Śląsk Wrocław opierał swoją grę na duecie Bartłomiej Koprowski-Jakub Łucak i przez 50 minut wynik oscylował wokół remisu.
Gospodarze pod koniec opadli z sił, byli na bakier ze skutecznością w ofensywie i podopieczni Tadeusza Jednoroga dostali zwycięstwo niemal na tacy. Indywidualne popisy Michała Chodary i Marko Davidovicia wyprowadziły Stal na siedmiobramkową przewagę. Wrocławianie poderwali się jeszcze do walki, trzy bramki rzucił Rafał Krupa, ale wystarczyło to tylko do zmniejszenia rozmiaru porażki do czterech "oczek" (29:25).
- Przynajmniej czekają nas nieco spokojniejsze święta, ale to zwycięstwo ze Śląskiem to kropla w morzu potrzeb. Mam nadzieję, że wykorzystamy najbliższe tygodnie i przepracujemy go jak najlepiej. Musimy się zgrać, bo cały czas ktoś do nas dochodził, nie mamy pewnych schematów poustalanych i każdy gra po swojemu - zaznaczył Chodara.
Bilety na MŚ 2023 do kupienia za pośrednictwem Eventim!