Mimo że za zespołem ze stolicy Karkonoszy przemawiał atut własnego parkietu, to Piotrcovia Piotrków Trybunalski wystąpiła w sobotnim meczu jako faworyt. Trener przyjezdnych, Michał Pastuszko, który miał okazję pracować w zeszłym sezonie w Jeleniej Górze, wiedział, że jedzie na trudny teren i spodziewał się zaciętego spotkania.
Szkoleniowiec miał rację, ponieważ w kontekście uniknięcia degradacji ten mecz był dla jeleniogórzanek szczególnie ważny. KPR toczył ze swoim rywalem wyrównany bój i chciał przerwać tego dnia serię aż trzynastu porażek. Tablica wyników wyświetlała w pierwszej odsłonie najczęściej remis albo bardzo skromne prowadzenie miejscowych. W drużynie Mirosława Saneckiego pierwsze skrzypce grały Anna Mączka i Sabina Kobzar, po drugiej stronie boiska natomiast najlepiej spisywały się Agata Wypych wraz z Andleją Ivanović.
Podobnie jak w meczu z Metraco Zagłębiem Lubin, piotrkowski zespół zanotował bardzo dobrą końcówkę i zszedł na przerwę kończącą połowę z dwubramkowym dystansem. Dzięki tej zaliczce Piotrcovia grała na większym luzie i w 35. minucie zwiększyła swoją przewagę do pięciu "oczek". W dalszej części gry obraz gry się nie zmienił. Mimo małych przebłysków gospodyń, nadal w Jeleniej Górze przeważał team gości i dopisał do swojego konta w sobotę ważny komplet punktów.
KPR Jelenia Góra - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:31 (13:15)
KPR: Hoffman, Pękalska, Demiańczuk - Mączka 8, Nowicka 6, Kobzar 5, Grobelska 3, Tomczyk 1, Załoga 1, Bilenia 1, Uzar, Jasińska, Oreszczuk, Fijałkowska, Bielecka.
Piotrcovia: Sarnecka, Jurkowska - Sobińska 3, Kucharska 1, Matyja, Szymańska 3, Kopertowska 3, Wawrzynowska, Olek, Wypych 7, Ivanović 7, Szafnicka 3, Piecaba 2, Jałoszewska 2.
na Instagramie 
na Facebooku 
