Zawodnik Miedzi w niemieckim areszcie

Obrotowy Reflex Miedzi Legnica Andriej Kawaliow spędził 24 godziny w niemieckim areszcie! Zawodnik został dodatkowo ukarany mandatem w wysokości 100 euro. W miniony czwartek ekipa Reflex Miedzi Legnica jechała autokarem do niemieckiego Ahlen na dwa towarzyskie mecze z tamtejszą drużyną. Niestety legniczanie nie dojechali do celu w komplecie.

Tuż po przekroczeniu granicy autokar został zatrzymany przez niemiecką straż graniczną. Niemieccy pogranicznicy nie pozwolili kontynuować podróży białoruskiemu obrotowemu Miedzianki - Andrejowi Kawaliowowi. Okazało się bowiem, że zawodnik ma wizę, ale uprawniającą go do przebywania w Polsce. W Niemczech już - nie. Wszystko dlatego, że Kawaliow jest obywatelem kraju, który nie jest członkiem Unii Europejskiej.

Kawaliow został zawieziony do aresztu w Goerlitz. Spędził w nim dobę, po czym został przekazany polskim pogranicznikom. Od nich odebrali go już działacze Miedzi i przywieźli do Legnicy.

Dlaczego doszło do tak poważnej wpadki działaczy Miedzi?

- Kompletnie nie rozumiem postawy niemieckich strażników. Mieliśmy pismo od Straży Granicznej z Lubania z którego wynikało, że Andriej może bez obawy przekroczyć niemiecką granicę, ponieważ ma polską wizę i pozwolenie na pracę. W sprawie interweniowali nawet działacze z Ahlen, ale i to nie pomogło - powiedział nam dyrektor KPR Miedź, Franciszek Wujcik.

Źródło artykułu: