Sigurdsson wraca do Mannheim po czterech latach przerwy. Doświadczony zawodnik w przeszłości bronił już barw Lwów (2008-2011). Później 36-latek grał w AG Kopenhaga, THW Kiel i Barcelonie.
- Od momentu mojego odejścia klub niesamowicie się rozwinął i jest dziś jednym z najlepszych zespołów w Europie - wyjaśnia Sigurdsson. - Bardzo chciałem wrócić do Bundesligi, bo moja rodzina zawsze dobrze czuła się w tym kraju.
Islandczyk zastąpi w zespole Uwe Gensheimera. - Cieszymy się, że zdołaliśmy przekonać Gudjona - mówi trener RNL, Nikołaj Jacobsen. - Dzięki swojemu doświadczeniu będzie bardzo ważnym zawodnikiem dla naszej młodej drużyny.