- Chorwacja jest faworytem tego meczu, zagra przed własną publicznością, ma świetny zespół. Ale my też nie jesteśmy słabi i na pewno nie zamierzamy się przed nimi położyć. Będzie na pewno twarda walka, na którą każdy z nas jest gotowy - powiedział polski rozgrywający.
Wleklak przed półfinałem nie jest do końca sprawny, ale w meczu wystąpi na pewno. - Od meczu z Danią mam problemy z mięśniami przypiszczelowymi. To kontuzja, która się z każdym spotkaniem pogłębia. Ratują mnie jedynie dni przerwy. Podczas nich wracam do jako takiej sprawności - przyznał.
Zdaniem zawodnika klubu Alpla HC Hard jednym z elementów, który zdecydował o powodzeniu Polaków jest bardzo dobra atmosfera. - Codziennie gdy tylko się budzę, od razu się cieszę, bo jestem wśród swoich. Nie ma u nas konfliktów, problemów. Często spotykamy się też poza kadrą, spędzamy wspólnie wakacje. Mam nadzieję, że moi reprezentacyjni koledzy podchodzą do tego w podobny sposób. To nie tajemnica, że taka wzajemna zażyłość i przyjaźń wzmacnia nasz także jako drużynę na boisku - powiedział Wleklak na łamach Przeglądu Sportowego.