Macedończycy już od pierwszych minut pojedynku pokazali, że trzeba się z nimi liczyć. Nie odpuszczali nawet na chwilę i to oni jako pierwsi wyszli na dwubramkowe prowadzenie.
- Jak się spodziewaliśmy to było bardzo wyrównane spotkanie, mecze otwarcia mistrzostw Europy zawsze są trudne. Mierzyliśmy się z bardzo dobrą drużyną i to też był powód dlaczego to spotkanie było takie zacięte. Chciałbym pogratulować naszym przeciwnikom - powiedział trener Francuzów, Claude Onesta.
Macedończykom sił starczyło do 50. minuty, później Trójkolorowi bardzo szybko powiększyli swoją przewagę i ostatecznie wygrali siedmioma bramkami. - W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w pierwszej. Ostatnie dziesięć minut zrobiło różnicę, rezultat w żadnym wypadku nie odzwierciedla przebiegu całego spotkania. Jesteśmy szczęśliwi ze zwycięstwa i z tego, że udało nam się uniknąć kontuzji. Z większą pewnością siebie podchodzimy do kolejnego spotkania - skomentował francuski szkoleniowiec.
Onesta był po meczu w doskonałym nastroju. Bardzo pozytywnie ocenił pierwsze dni spędzone w Polsce. - Przyjechaliśmy dwa dni temu, więc jest trochę za wcześnie żeby mówić o organizacji turnieju. Na razie wszystko jest perfekcyjne - zakwaterowanie, hala, panuje tutaj fantastyczna atmosfera. Po wygranym meczu moja opinia nie może być inna, zobaczymy co będzie później - zażartował trener.
Aneta Szypnicka z Krakowa