Siergiej Rutenka: Nie myśleliśmy o wyniku, po prostu graliśmy do ostatniego gwizdka

Reprezentacja Białorusi sensacyjnie pokonała w katowickim Spodku Islandię 39:38. Spora w tym zasługa Siergieja Rutenki. Gwiazdor białoruskiej drużyny zdobył 8 bramek. - Nie myśleliśmy o wyniku - przyznał po meczu Rutenka.

Przed rozpoczęciem mistrzostw Europy reprezentacja Białorusi wskazywana była jako outsider grupy B EHF Euro 2016. Jednak już w starciu z Chorwacją Białorusini pokazali, że nie będą chłopcami do bicia. Co prawda ostatecznie przegrali sześcioma bramkami, ale zwłaszcza w pierwszej połowie pokazali się z dobrej strony. Wysoką formę Białoruś udowodniła w pojedynku z Islandią.

Mecz pomiędzy Białorusią i Islandią emocjonujący był od pierwszego do ostatniego gwizdka. W drugiej połowie Islandczycy wypracowali sobie cztery bramki zaliczki, ale Białorusini szybko odrobili straty. To był kluczowy moment tego spotkania. Obie drużyny nastawiły się na grę ofensywną, a kanonada w Spodku trwała w najlepsze. Mecz zakończył się wynikiem 39:38. 77 goli w jednym spotkaniu to nowy rekord mistrzostw Europy.

Po zakończeniu meczu Białorusini długo cieszyli się wraz z kibicami ze zwycięstwa. Jednak w ich głowach jest już decydujący o awansie do kolejnej fazy ME mecz z Norwegią. - To była dla nas ważna wygrana i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Za nami trudny mecz, zdobyliśmy w nim dwa punkty i to jest oczywiście bardzo ważne, ale przed nami kolejne wymagające spotkanie z Norwegią. Nie mamy czasu na to, by świętować. Postaramy się dobrze zregenerować i zagrać kolejny dobry mecz - powiedział Siergiej Rutenka.

Najbardziej doświadczony zawodnik białoruskiego zespołu zdobył 8 goli. Trudno sobie wyobrazić, że nie ma on klubu, a ostatnie miesiące spędził w lidze katarskiej. Rutenka przyznał, że jego drużyna nie myślała o wyniku pojedynku. - Rywalizowaliśmy z Islandią kilka razy i wiedzieliśmy w jakim stylu oni grają. Byli faworytami i podchodziliśmy do nich z szacunkiem. Dlatego jeszcze bardziej cieszymy się ze zwycięstwa. Nie myśleliśmy o tym, że prowadzimy. Po prostu graliśmy do ostatniego gwizdka - przyznał Białorusin.

We wtorek rozstrzygnie się kwestia awansu do kolejnej rundy mistrzostw. - Z Norwegią zagramy na maksimum zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Jeśli wygramy, to awansujemy do kolejnej fazy mistrzostw. To będzie kolejny trudny mecz, ale będziemy dążyć do zwycięstwa. Norwegia to dobra drużyna - ocenił Rutenka.

Łukasz Witczyk z Katowic 

Komentarze (0)