Wielką drużynę poznaje się po tym, jak radzi sobie w kryzysowych sytuacjach. Duńczycy udowodnili, że tytuł klasowego zespołu jak najbardziej im się należy. Podopieczni Gudmundura Gudmundssona odbudowali się po słabej pierwszej połowie i w drugiej części rozbili w pył Hiszpanów. Rzucić osiem bramek więcej od kandydata do medalu - nie pozostaje nic innego, jak tylko przyklasnąć.
Do strefy medalowej Skandynawom brakuje dwóch punktów. Awans do półfinału może stać się faktem już we wtorek. Naprzeciwko staną Szwedzi, którzy poza Johanem Jakobssonem nie zostawili do tej pory korzystnego wrażenia. Na koncie drużyny duetu trenerskiego Lindgren - Olsson, pomimo niezłych fragmentów w pierwszej fazie, widnieje tylko jeden punkt. Przede wszystkim nie sprawdziła się koncepcja z odmłodzeniem drugiej linii.
Szwedzi walczą już jedynie o miejsce w kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. W kontekście walki o wyjazd do Brazylii liczy się każde oczko, dlatego trudno przypuszczać, by reprezentacja Trzech Koron odpuściła rywalom. Tym bardziej, że będą to skandynawskie derby i pojedynek rozegra się nie tylko na parkiecie. Duńscy kibice ze wszystkich sił postarają się, by poprowadzić swoich ulubieńców do sukcesu. Awans po zwycięstwie nad lokalnym rywalem będzie miał szczególny smak.
- Mamy mnóstwo kolegów wśród rywali. Derby to zawsze specyficzne spotkanie. Najważniejsze, że kroczymy od zwycięstwa do zwycięstwa i liczę, że tak będzie ze Szwecją - zapowiada duński skrzydłowy, Anders Eggert.
Szwecja - Dania, 26.01.2016, godz. 20.30