Zagraniczne gwiazdy: Wynik Polaków to szok i rozczarowanie

WP SportoweFakty / Leszek Stępień
WP SportoweFakty / Leszek Stępień

Polscy piłkarze ręczni zakończyli mistrzostwa Europy na siódmym miejscu. - To duża niespodzianka - mówi Niemiec, Tobias Reichmann. - Jestem w szoku. Polacy mnie rozczarowali - dodaje Norweg, Erland Mamelund.

Biało-Czerwoni przed startem turnieju byli wymieniani w gronie faworytów do medalu. Bartosz Jurecki już po porażce z Chorwacją (23:37) przyznał, że zespół mierzył w półfinał. Celu zrealizować się nie udało. Przesądziły o tym dwie porażki w fazie zasadniczej - z Norwegią (28:30) oraz wspomnianym zespołem z Bałkanów.

- Polacy mieli wielkie oczekiwania - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty reprezentant Hiszpanii, Alex Dujszebajew. - Chcieli być w półfinale, zdobyć dla całego kraju medal. Ciążyła też jednak na nich ogromna presja. Ona czasem pomaga, a czasem - jak pewnie w tym wypadku - przeszkadza. Dla kibiców ten wynik to na pewno szok.

Zaskoczony siódmym miejscem Biało-Czerwonych jest także Reichmann. - Brak Polaków w półfinale to dla mnie duża niespodzianka. Fani na pewno są rozczarowani - przyznaje skrzydłowy reprezentacji Niemiec i Vive Tauronu Kielce.

Zgadza się z nim Mamelund. - Myślę, że każdy jest w szoku. Polacy mają mocny zespół z wieloma świetnymi zawodnikami, którzy na pewno wrócą i w kolejnym wielkim turnieju znów będą walczyć na najwyższym poziomie - mówi norweski rozgrywający. - Tym razem okazali się za słabi wtedy, kiedy najbardziej potrzebowali swojej siły.

- Jest mi przykro, bo kibicuję Polakom. Najbardziej po Hiszpanach. Wasz kraj jest moim drugim domem - mówi z kolei szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii i trener Orlen Wisły Płock, Manolo Cadenas. - Brak szczęścia, wysoka presja... Trudno powiedzieć, co było decydujące. Zawodnicy na pewno dali z siebie wszystko. Niestety, w sporcie takie rzeczy po prostu czasem się zdarzają.

Kamil Kołsut z Krakowa

Talant Dujszebajew: Moim marzeniem jest praca z reprezentacją Polski

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: