Świetny mecz Knapik nie pomógł. W Olkuszu o krok od niespodzianki!

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

W spotkaniu 1/8 Pucharu Polski pierwszoligowy SPR Olkusz świetnie zaprezentował się w starciu z Zagłębiem Lubin. Nieznacznie lepsze okazały się jednak lubinianki.

Szczypiornistki SPR Olkusz udział w krajowym pucharze rozpoczęły już w listopadzie. Udanie przedarły się przez eliminacje, zwyciężając MTS Żory i Koronę Handball Kielce. W środę chciały pójść za ciosem i sprawić nie lada sensację, a dodatkowo zmobilizowane były okazałą frekwencją na trybunach. I bardzo dobrze otworzyły spotkanie - po dwóch minutach gry prowadziły 2:0.

Dla lubinianek ten mecz miał być okazją na przełamanie, po ostatnich słabych występach w Superlidze (porażki z Energą Koszalin i Łączpolem Gdańsk). Ale podopieczne Bożeny Karkut długo nie mogły odnaleźć się na parkiecie pierwszoligowca. Dość powiedzieć, że zamiast zgodnie z oczekiwaniami przejąć kontrolę na spotkaniem, z trudem dotrzymywały kroku rywalkom. W 14. minucie po raz pierwszy wyszły na prowadzenie (8:7), ale nie cieszyły się nim zbyt długo. Wynik wciąż oscylował wokół remisu, a na przerwę, dzięki bramce Agaty Basiak, z prowadzeniem schodziły gospodynie (17:16).

Taki stan rzeczy nie był jedynie dziełem wyborowych snajperek SPR - Alicji Zacharskiej i Pauli Przytuły ale także (a być może przede wszystkim), był dziełem Dagmary Knapik. 22-letnia golkiperka w pierwszej odsłonie wybroniła kilka sytuacji "sam na sam", udanie inicjowała też szybkie ataki swojego zespołu. Po przerwie ani myślała przestać i kontynuowała swój koncert.

W 40. minucie, po bramce Przytuły, wciąż minimalnie prowadził SPR (22:21). Zagłębie utrzymywało kontakt z rywalkami przede wszystkim dzięki dobrej dyspozycji Joanny Obrusiewicz i Jovany Milojević. W końcu, w 52. minucie, lubinianki "odskoczyły" na różnicę dwóch trafień (po raz pierwszy w meczu!). Ale trzy minuty później tablica znów wskazywała remis (30:30). Zapowiadał się niezwykle emocjonujący finisz spotkania. I taki też był. Ale bez happy-endu dla olkuszanek. Te zacięły się bowiem w ofensywie i choć w bramce Knapik wciąż wyczyniała cuda, to Zagłębie skorzystało z doświadczenia swoich zawodniczek. Lubinianki zdominowały końcowe kilkadziesiąt sekund, a trafienia Milojević i najskuteczniejszej w całym meczu Sanji Premovic przesądziły o losach spotkania.

SPR Olkusz - Metraco Zagłębie Lubin 30:32 (17:16)

SPR: Knapik - Nowak 2, Przytuła 8, Chruścińska 2, Zacharska 8, Basiak 3, Wcześniak 7, Zub, Leńczuk.

Kary: 2 min.
Karne: 4/5

Zagłębie: Wąż, Chojnacka, Powaga - Załęczna 3, Obrusiewicz 4, Konofał, Paluch 4, Premović 5, Wiertelak 1, Walczak 1, Marić 9, Jochymek, Milojević 5.

Kary: 6 min.
Karne: 2/2

Kary: SPR: 2 min. (Nowak), Zagłębie 6 min. (Jochymek, Walczak, Paluch)

Sędziowali: Kopiec (Siemianowice Śl.), Zubek (Bytom)
Widzów: 350

Komentarze (1)
avatar
MKS_1957
4.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niespodzianki? To by była niesamowita sensacja...