Mielczanie po porażce z Orlen Wisłą Płock. "Dostaliśmy srogą lekcję"

Zawodnicy PGE Stali Mielec wysoko przegrali z Orlen Wisłą Płock. Czeczeńcy po spotkaniu stwierdzili, że pojedynek z Nafciarzami był dla nich dobrą lekcją.

Szczypiorniści Orlen Wisły Płock dominowali już od początku meczu. Błyskawicznie wyszli na prowadzenie 5:1, które konsekwentnie powiększali. Nawet gdy zdarzył im się ośmiominutowy przestój, gracze z Mielca nie byli w stanie zniwelować przewagi Nafciarzy. Po trzydziestu minutach gry płocczanie prowadzili sześcioma bramkami, ale już w drugiej połowie znacznie odjechali swoim rywalom. Momentami wygrywali nawet różnicą piętnastu trafień i widać było przepaść między oboma zespołami.

- Dziękuję swoim zawodnikom za podjęcie walki z tak renomowanym przeciwnikiem. Dla nas gra z uczestnikiem Ligi Mistrzów jest wielką nobilitacją. Niemniej jednak dostaliśmy zbyt srogą lekcję - skomentował spotkanie trener mielczan, Tadeusz Jednoróg.

Co rzadko się zdarza - bramki dla płocczan zdobyli wszyscy zawodnicy, którzy pojawili się na boisku. Grę Czeczeńców prowadzili za to skrzydłowi - Łukasz Janyst i Marko Davidovic. Ich dobra postawa to było jednak za mało by przeciwstawić się Wiślakom. - Ten mecz był dla nas dużą nauką, srogą, ale nauką. Teraz musimy skupić się na kolejnych spotkaniach i grać dalej - dodał zawodnik drużyny z Mielca Wiktor Kawka.

Źródło artykułu: