Kończy się kontrakt Patrycji Chojnackiej. "Jestem gotowa na każde wyzwanie"

Ten sezon jest przełomowy dla Patrycji Chojnackiej. Została ona drugą bramkarką Metraco Zagłębia i dostaje sporo minut w macierzystym klubie. Teraz kończy się jej kontrakt i jest przygotowana na każdą ewentualność.

W ostatniej kolejce Metraco Zagłębie Lubin pokonało gdyński Vistal 31:30. - Było to niezwykle zacięte spotkanie. Do ostatnich sekund nie mogłyśmy być pewne zwycięstwa. Zarówno my jak i zawodniczki Vistalu bardzo potrzebowałyśmy tych punktów po to, by przystąpić do fazy play-off z jak najwyższego miejsca. Zważając na to jak mała liczba punktów nas dzieli, nie mogłyśmy pozwolić sobie na porażkę. Z meczu na mecz nasza gra wygląda coraz lepiej, co bardzo cieszy. Powoli nasze szeregi zasilają zawodniczki kontuzjowane, których nieobecność była odczuwalna od początku rozgrywek. Sprawia to, że jako drużyna czujemy się coraz silniejsze i pewniejsze siebie. Sądzę, że zrobimy wszystko, żeby w tym sezonie udowodnić wszystkim, że zasługujemy na to, by walczyć o najwyższe cele - powiedziała Patrycja Chojnacka.

Przed lubiniankami dwie teoretycznie łatwiejsze przeprawy. Na koniec rundy zasadniczej PGNiG Superligi kobiet zmierzą się z zespołami z Nowego Sącza i z Chorzowa. - Bez względu na to jakie miejsce obie drużyny zajmują w tabeli, nie mamy zamiaru ich zlekceważyć. Na pewno nie będą to łatwe mecze. Zarówno Olimpia-Beskid, jak i Ruch słyną z waleczności i nie odpuszczają. My również nie mamy zamiaru i solidnie się przygotowujemy do tych spotkań - zapowiedziała bramkarka Metraco Zagłębia.

Dla Chojnackiej jest to przełomowy sezon. Co prawda absolwentka Szkoły Mistrzostwa Sportowego gra w lidze od 2013 roku, jednak teraz po raz pierwszy jest drugą bramkarką swojego macierzystego klubu. - Zgadza się. W tym sezonie gram zdecydowanie więcej, niż w poprzednich. Najważniejsze co udało mi się może nie poprawić a zyskać to pewność siebie na boisku, która rośnie z każdym rozegranym meczem - stwierdziła.

Po zakończeniu sezonu kończy się kontrakt wychowanki Metraco Zagłębia. Obecnie nie wie ona gdzie będzie grała w kolejnych rozgrywkach. - Na ten moment o tym nie myślę, ale zdaję sobie sprawę, że zbliża się okres, kiedy trzeba będzie podejmować jakieś ruchy oraz decyzje. Myślę, że gra w takim klubie jak Zagłębie Lubin jest marzeniem wielu zawodniczek. Moim było jeszcze za czasów, kiedy byłam dzieckiem. Dlatego też szczególnie cieszy mnie gra w rodzinnym mieście - powiedziała wprost zawodniczka.

Młoda bramkarka ma więc świadomość, że walczący rokrocznie o medale lubiński klub może równie dobrze postawić na jakąś bardziej doświadczoną zawodniczkę. Uważa, że byłaby gotowa na grę w innym klubie. - Metraco Zagłębie od zawsze dbało o mój rozwój. Wiele zawdzięczam temu klubowi i jestem przekonana, że podobnie będzie tym razem i nikt nie będzie mnie blokował. Chcę udowadniać swoją wartość na każdym treningu i meczu. Jeśli jednak wszystko ułoży się tak, że będę musiała szukać gry gdzie indziej, to jestem gotowa podjąć każde wyzwanie i kontynuować grę zarówno w Polsce, jak i zagranicą - oceniła sytuację Patrycja Chojnacka.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: ostre wejście Tevezał

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
Wielbuond
28.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak wchodziła do Zagłebia to bez pardonu i bez zbędnego lęku....teraz myślę że należy wypożyczyć gdzieś, gdzie będzie bramkarką nr jeden....gdzie się ogra.