Karolina Jasinowska: Cieszę się, że tu jestem

Maciej Madey
Maciej Madey

W tym sezonie nie opuściłaś jeszcze ani jednego meczu, a jeszcze w poprzednim dochodziłaś do siebie po poważnej kontuzji.

- No tak, mam za sobą operację kolana i rekonstrukcję zerwanych więzadeł. Wróciłam na boiska w poprzednim sezonie, gdy trenerem był jeszcze Marcin Księżyk. Stopniowo udało się odbudować formę, choć łatwo nie było.

Czujesz już, że po kontuzji nie ma śladu?

- Prawdę mówiąc, to w ogóle o niej nie pamiętam. Przypomina mi się tylko gdy widzę bliznę na kolanie. Nie mam żadnej blokady psychicznej. Przekreśliłam ten czas grubą kreską, potrafię trenować i grać na sto procent. Dobrze mnie "poskładali"!

Potrafisz powiedzieć, od ilu lat jesteś w Ruchu, czy straciłaś już rachubę?

- O kurczę… Złapałeś mnie, bo ostatnio się and tym zastanawiałam i szczerze mówiąc nie wiem. Musze sprawdzić w kontrakcie. Będzie coś około dziesięciu lat.

Krótko przed naszą rozmową spróbowałem policzyć bez przeglądania internetu i wyszło mi mniej-więcej 12 lat.

- Hm… Faktycznie, możesz mieć rację. Przyjechałam do Chorzowa krótko przed awansem do ekstraklasy. W pierwszym sezonie się nie udało, w drugim już tak. Rzeczywiście, to już 12 lat!

Chyba można powiedzieć, że Ruch to już po prostu twoje naturalne środowisko, w którym ci dobrze.

- Jasne. Gdyby nie było mi dobrze, to zaczęłabym szukać dla siebie nowego miejsca. Czuję się dobrze, rodzinę mam blisko, nie muszę nigdzie dojeżdżać. Cieszę się tym, że jestem, gdzie jestem.

Na koniec porozmawiajmy o tym, co czeka Ruch. Sama przyznałaś, że wasza forma zwyżkuje. Myślicie już o tym, co może stać się w przyszłym sezonie, jeśli pozostaniecie w Superlidze?

- Mamy teraz dużo słabszy sezon niż poprzedni. To trochę taki czas na odbudowę po zmianach kadrowych, kłopotach z kontuzjami. Priorytetem na pewno będzie gra w play-off, myślę że jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to będzie nas stać na niespodziankę. Do formy wraca Zuza Ważna, po urlopie macierzyńskim wróci Aga Piotrkowska. Bardziej ograne będą tez dziewczyny, które teraz dopiero zaczynają grać w Superlidze. To powinno pomóc.

A propos młodych zawodniczek - jest ich w Ruchu sporo. Widzisz jakąś potencjalną następczynię na kole?

- Pamiętam sezony, kiedy w zasadzie byłam jedyną kołową. W tym sezonie też mamy kłopoty z kontuzjami, przez co Gosia Krzymińska czasami występuje na rozegraniu, a Kasia Masłowska na rozegraniu, czasem nawet na skrzydle. Bardzo ciekawą zawodniczką jest Marysia Beczek. Moim zdaniem ma świetną technikę rzutu, co dobrze jej rokuje. Zresztą, nie ma co się rozgadywać - na pewno ktoś po mnie się pojawi (śmiech).

Zobacz wideo: Z Dujszebajewem o medal IO
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×