Adrian Niedośpiał o faulu na Mokrzkim: Nie uważam, że zagrałem brutalnie

Adrian Niedośpiał znalazł się na ustach sztabu i kibiców Gwardii Opole po faulu na Kamilu Mokrzkim, którym wyeliminował rywala z gry. - To było dojście do zawodnika, który rzuca i... tak wyszło - wyjaśnia.

- To, co zrobił Niedośpiał, to nie była piłka ręczna. Dla mnie powinien dostać krzyż. Wyeliminował nam najlepszego zawodnika. Mam żal do niego, że zachował się tak, a nie inaczej - mówił po sobotnim meczu w Zabrzu szkoleniowiec Gwardii Opole, Rafał Kuptel.

W końcówce pierwszej połowy Niedośpiał przy próbie bloku rzutu Mokrzkiego trafił rywala w twarz, wykluczając go z gry. Do tego momentu rozgrywający Gwardii zdobył sześć bramek i był liderem drużyny. Po spotkaniu trener Kuptel wskazywał kontuzję 24-latka jako jeden z pośrednich powodów porażki.

Z jego opinią nie zgadza się Niedośpiał. - Gdyby wszyscy wokół nie zaczęli krzyczeć i płakać, to nie dostałbym nawet dwóch minut kary. Że tak mówił? O coś musiał oprzeć swoją wypowiedź. Moim zdaniem jeden zawodnik meczu nie wygrywa. Nawet jeśli Kamil grał dobrze, mówienie, że przez to przegrali mecz… - ocenia w rozmowie z oficjalną stroną klubu skrzydłowy Górnika.

33-latek podkreśla, że nie chciał zrobić rywalowi krzywdy. - Nie uważam, że zagrałem brutalnie, tak, żeby zrobić mu krzywdę. To było dojście do zawodnika, który rzuca i… tak wyszło - uważa.

Górnik wygrał wspomniane spotkanie 32:31 i zakończył sezon zasadniczy na 7. miejscu. W fazie play-off spotka się z Orlen Wisłą Płock. Gwardia po porażce spadła na 9. miejsce i będzie musiała grać o utrzymanie w play-outach.

Zobacz wideo: Miażdżąca opinia Akopa Szostaka o rywalu. "Freak fight", "brak szacunku do kibica"

Źródło artykułu: