Jeszcze na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu regularnego wydawało się, że opolanom uda się zrealizować zakładany cel, jakim było wywalczenie awansu do czołowej "ósemki". By go sobie zapewnić, potrzebowali bowiem zdobycia łącznie dwóch punktów w starciach z Zagłębiem Lubin (dom) i Górnikiem Zabrze (wyjazd).
W najważniejszych momentach drużyna z Opola nie wytrzymała jednak ciśnienia. Najpierw Zagłębie zostało drugą ekipą, która w obecnych rozgrywkach wywiozła komplet punktów z hali przy ulicy Kowalskiej, a następnie Górnik zwyciężył jedną bramką, choć to podopieczni Rafała Kuptela prowadzili niemal przez cały mecz.
Marzenia Gwardii o udziale w play-offach definitywnie zakończył wynik spotkania ostatniej kolejki pomiędzy Zagłębiem a Chrobrym Głogów (17:15 dla lubinian). Gwardziści w dotychczasowych 22 seriach spotkań zgromadzili 17 punktów - o 7 więcej niż ich środowy rywal z Mielca.
PGE Stal przez większą część sezonu zmaga się jednak z ogromnymi problemami kadrowymi. Z racji licznych kontuzji, działacze musieli zakontraktować kilku szczypiornistów już w trakcie trwania zmagań ligowych. Transfery Marko Davidovica, Aleksandra Kirilenki oraz Siergieja Dementiewa okazały się niezłymi posunięciami, dzięki czemu mielczanie wciąż mają szansę na pozostanie w PGNiG Superlidze. Do 10. pozycji, gwarantującej udział w barażach, zajmowanej obecnie przez Pogoń Szczecin, tracą aktualnie 5 punktów.
Mimo to ich położenie wciąż jest dalekie od ideału. - Naszą sytuację najlepiej obrazuje zdjęcie z jednego ze spotkań, kiedy to na trybunach siedziała siódemka ważnych graczy. Wrócą Damian Krzysztofik i Paweł Wilk, za to będziemy sobie musieli radzić bez Damiana Kostrzewy. To są znaczące ubytki w kontekście walki o utrzymanie - skomentował trener Tadeusz Jednoróg.
Doświadczony szkoleniowiec powinien już móc w Opolu w pełni korzystać także z usług skrzydłowego Łukasza Janysta, który ostatnio, z powodu krwiaka na udzie, wchodził tylko na rzuty karne.
Bilans konfrontacji obu zespołów w sezonie regularnym przemawia na korzyść Gwardii, która dwukrotnie wyszła z nich obronną ręką. O ile jednak w pierwszej rundzie zdecydowanie triumfowała na własnym boisku 34:22, o tyle rewanż w Mielcu okazał się już dla niej bardzo trudną przeprawą. Opolanie ostatecznie wygrali 24:23, ale przebieg pojedynku pokazał, że PGE Stal nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w grze o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Gwardia Opole - PGE Stal Mielec/ 23.03 (środa), godz. 18:00, hala przy ul. Kowalskiej w Opolu