Po meczu w Gdyni Vistal ma trzybramkową zaliczkę. - Wiemy co nas czeka w Lubinie. To będzie bój do ostatnich sekund o to, kto awansuje dalej. My zagraliśmy bardzo słabo w obronie i popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych. Nie mogliśmy sobie o dziwo poradzić podczas gry w przewadze - powiedział po poniedziałkowym spotkaniu Paweł Tetelewski.
Gdyński zespół mógł wygrać wyżej mecz we własnej hali. - Nie powinny nam się przytrafiać proste błędy i o to mam pretensje. Zespół należy natomiast pochwalić za walkę. Jak prowadziliśmy czterema bramkami, a Metraco Zagłębie potrafiło zniwelować stratę do jednego trafienia, to żadna zawodniczka nie spuściła głowy. Mamy trzybramkową zaliczkę, ale w Lubinie czeka nas ciężki mecz - dodał trener Vistalu.
W niedzielę zapowiada się więc prawdziwa wojna. - Mimo wygranej nie możemy się cieszyć. Będzie to trudniejsze spotkanie niż w poniedziałek. Popełniałyśmy błędy, ale udało nam się wygrać, dużo pomogły bramkarki. Teraz zapowiada się cieżki mecz - zauważyła Aleksandra Dorsz, kołowa gdyńskiego klubu.
Vistal nastawia się na walkę w Lubinie. "To będzie bój do ostatnich sekund"
Vistal co prawda po pierwszym meczu 1/4 finału PGNiG Superligi pokonał Metraco Zagłębie 31:28, jednak w Gdyni nie ma jeszcze miejsca na hurraoptymizm. Paweł Tetelewski przyznał, że rewanż będzie niezwykle wymagający.
Źródło artykułu: