Kamila Szczecina przed Final Four Pucharu Polski: Powinno być dobrze

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

- To pierwsze miejsce zobowiązuje, ale nikt się nas nie będzie bać. Każdy trenuje po to, by być jak najwyżej w tabeli - tak przed spotkaniem w Final Four Pucharu Polski mówi Kamila Szczecina. Pogoń Baltica rozpocznie od meczu z Miedziowymi.

Drugi sezon z rzędu miejsca w Pucharze Polski podzielą między sobie te same zespoły. Do Final Four awansowały bowiem: Metraco Zagłębie Lubin (gospodarz turnieju), Vistal Gdynia (wicemistrz i obrońca pucharu), Pogoń Baltica Szczecin (brązowy medalista) oraz MKS Selgros Lublin (mistrz). Kamila Szczecina zapytana, czy to obecnie najlepszy kwartet w polskiej lidze, odpowiedziała. - Chyba tak. Tak pokazuje tabela.

Szczecinianki w pierwszym, sobotnim spotkaniu zmierzą się z gospodyniami. - Dobrze, że będzie takie mocne przetarcie przed grą o medale mistrzostw Polski. W pierwszym meczu, jak wiadomo, spotykamy się z Zagłębiem. Później, w zależności czy wygramy, czy przegramy będziemy miały kolejnego silnego rywala. My jednak patrzymy na siebie. Nieważne z kim będziemy grać, skupimy się na naszej robocie. Powinno być dobrze - dodała obrotowa.

Szczecina przyznała, że pozycja lidera na koniec sezonu zasadniczego nie będzie miała teraz większego znaczenia. - To pierwsze miejsce zobowiązuje, ale nikt się nas nie będzie bać. Każdy trenuje po to, by być jak najwyżej w tabeli - celnie skwitowała szczypiornistka Pogoni Baltica.

Na koniec wskazała na jeszcze jeden istotny aspekt. - My naprawdę mocno przepracowałyśmy cały sezon. Pracujemy nadal. Mamy w drużynie świetną atmosferę, między trenerami również. Jest z nami Maja (Marciniak - dop. red.). To wszystko daje nam pozytywnego "powera".

- Nawet, jeśli czasem ta noga się powinie, pokazałyśmy, że potrafimy się podnieść. w Lubinie przegrałyśmy swego czasu dziesięcioma bramkami. Pojechałyśmy do Lublina i tam wygrałyśmy sześcioma. Naszą największą siłą jest atmosfera i solidna praca - podsumowała szczypiornistka.

Komentarze (0)