- Mam niewiele siły żeby mówić - śmiał się po zwycięskim meczu (29:28) rozgrywający żółto-biało-niebieskich, Piotr Chrapkowski. Kielczanie byli wykończeni, ale ogromnie szczęśliwi. Widać było, że dali z siebie wszystko i zostawili na parkiecie dużo zdrowia i serca.
- Jestem szczęśliwy, że mamy awans, bo graliśmy przeciwko niesamowitej drużynie. Mieliśmy więcej szczęścia, wygraliśmy jedną bramką i bardzo się cieszymy, że po raz kolejny jedziemy do Kolonii. Mam nadzieję, że bardzo dobrze tam zagramy - mówił Marin Sego.
W podobnym tonie jak Chorwat wypowiadał się Chrapkowski, który podkreślił ogromny udział bramkarza w wygranej. - Cieszymy się ze zwycięstwa, bo to był bardzo trudny mecz. Andersson wybronił chyba szesnaście czystych piłek w sytuacjach sam na sam, dlatego tak ciężko było nam odskoczyć. Na szczęście my mieliśmy Marina Sego, który również rozegrał świetne spotkanie - chwalił kolegę rozgrywający.
Final Four Ligi Mistrzów odbędzie się 28-29 maja w Kolonii. Żółto-biało-niebiescy są pierwszą drużyną, która zapewniła sobie do niego awans. O przepustki do Kolonii wciąż walczą FC Barcelona Lassa, THW Kiel, Vardar Skopje, Paris Saint-Germain HB, MVM Veszprém i RK Prvo plinarsko društvo Zagrzeb.
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio
{"id":"","title":""}
Niemcy i pieniądze ponad wszystko.
.
W siatkarskiej Lidze Światowej, jak Rosjanie wypadli z elity, Czytaj całość