Jeden z nich zakłada spadek UKS PCM Kościerzyna. Tego jednak nikt w zespole z Kaszub nie bierze pod uwagę. - Pewnie mało kto spodziewał się, że po sezonie zasadniczym jeszcze nawiążemy walkę z innymi zespołami. Tymczasem wciąż wszystko może się zdarzyć - twierdzi Dominika Brzezińska.
- Jesteśmy chyba największą niespodzianką play-out. Nadrobiłyśmy straty, a Ruch zmiotłyśmy z boiska, wygrywając różnicą 20 goli. Dzięki temu w dalszym ciągu jesteśmy w grze i wierzymy, że uda się utrzymać.
Do końca sezonu tylko dwie kolejki, a wciąż nie wiadomo, kto spadnie, a kogo czeka rywalizacja w barażach. Najbliżej bezpośredniego utrzymania jest Ruch. Musi jednak wygrać w Jeleniej Górze i liczyć, że UKS nie wygra z Olimpią. - Nie chcemy wyliczać, kalkulować. Po prostu damy z siebie wszystko i postaramy wydrzeć utrzymanie - dodaje Brzezińska.
Szczypiornistki z Kościerzyny w sobotę o godzinie 15:00 zagrają we własnej hali z Olimpią-Beskid Nowy Sącz. "Góralki" utrzymanie mają już zapewnione, ale zapewniają, że nikomu nie odpuszczą. Póki co w fazie play-out są niepokonane i chcą, by pozostało tak do końca sezonu.
Brzezińskiej w ogóle to nie martwi. - Nie powinno interesować nas to, czy rywalki będą w słabszej czy lepszej formie. Zresztą jestem przekonana, że zrobią wszystko żeby wygrać kolejny mecz i będą skoncentrowane. My też musimy dać z siebie "maksa". Wierzę, że tak będzie i wygramy.
ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}