PGE Stal Mielec to klub sportowy, który od wielu lat z sukcesami reprezentuje miasto z Podkarpacia. Obecny sezon był jednym ze słabszych. Zakończyć się może jednak bardzo miłym akcentem, gdyż w dniach 21-22 maja podopieczni Tadeusza Jednoroga i Tomasza Sondeja zagrają w Final Four Pucharu Polski mężczyzn w piłce ręcznej na warszawskim Torwarze. Drużyna już pokazała, że stać ją na sprawienie niespodzianki.
Działacze, poza zbliżającym się turniejem, mają ręce pełne pracy nie tylko od czysto sportowej strony, ale także w kwestii organizacji w klubie. Lada dzień ze stowarzyszenia ma on stać się sportową spółką akcyjną. - Czekamy w Mielcu na rozwiązanie sytuacji odnośnie spółki akcyjnej. Wszystko przed nami. Być może nie jest to ostatni nasz akcent w PGNiG Superlidze. Daj Boże, żebyśmy się spotkali w przyszłym roku w najwyższej klasie rozgrywkowej - z nutką nadziei w głosie po ostatnim ligowym spotkaniu w Szczecinie wypowiedział się trener Sondej.
Dalszych szczegółów tej sprawy nie chciał jednak komentować, kierując nas do prezesa Grzegorza Maja. Głos w tej sprawie zabrał ostatecznie dyrektor sportowy Paweł Wacławik. - Stal Mielec poprosiła władze miasta o pomoc przy powołaniu spółki akcyjnej. Projekt realizuje pan prezydent Daniel Kozdęba wraz z pracownikami Urzędu Miejskiego. Jest on na ukończeniu - poinformował portal WP SportoweFakty.pl Wacławik.
- W przyszłym tygodniu prawdopodobnie zostanie zwołana sesja nadzwyczajna, na której dojdzie do głosowania nad przyjęciem uchwały o powołaniu spółki sportowej. To ona miałaby wykupić udziały w już utworzonej Superlidze sp. z o.o. i przejąć Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Stal Mielec - wyjaśnił działacz.
Przypomnijmy, że kluby muszą utworzyć takie podmioty i przyjąć ofertę objęcia udziałów w Superlidze sp. z o.o. do 31 maja. - Jesteśmy dobrej myśli. Wszystkie sprawy związane z przygotowaniem tego projektu prowadzi zespół powołany przez pana prezydenta, w którym uczestniczą prawnicy i przedstawiciele klubu. Ten zespół spotyka się już od kilku miesięcy. Wszystkie dane, które należało przedstawić, dostarczyliśmy. Na dniach ta grupa robocza miała dostać ostatnią odpowiedź od kancelarii prawniczej odnośnie poszczególnych zapisów. Czeka nas już tylko spotkanie i zaakceptowanie tej propozycji przez radnych - dodał.
Powołanie sportowej spółki akcyjnej to już właściwie ostatni krok ku występom drużyny w Lidze Zawodowej. Z całą pewnością skorzysta na tym nie tylko Stal Mielec jako klub, ale i samo miasto. Takie ligi z powodzeniem funkcjonują w innych dyscyplinach sportowych. Siatkówka, koszykówka czy wreszcie piłka nożna, poszły dzięki temu mocno w górę. Dlaczego podobnie nie miałoby być z piłką ręczną, która z każdym sezonem bardzo mocno zyskuje na popularności?
- Wierzymy głęboko w to, że radni zaakceptują ten projekt i powstanie miejska spółka akcyjna, która wystawi drużynę do Ligi Zawodowej. Robimy wszystko, aby przekonać ich do tego pomysłu. Mamy wiele pytań od radnych, ale wszelkie wątpliwości staramy się wyjaśniać na spotkaniach. Już jedno z nich odbyliśmy, prezentując całą ideologię powstania Ligi Zawodowej. Ze swej strony zrobimy wszystko, aby radni znali wszystkie szczegóły i mogli rozwiać swoje wątpliwości - dodał na koniec dyrektor sportowy klubu z Podkarpacia.
Miejmy nadzieję, że sport w Mielcu zwycięży i tamtejsza Stal będzie mogła w kolejnym sezonie zaskakiwać swoich kibiców dobrymi wynikami sportowymi. Trudno bowiem o lepszą promocję.