MMTS - Azoty: kwidzynianie sprawcą największej sensacji. Dopną swego w walce o brąz?

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

Mało kto się spodziewał, że podopieczni Patryka Rombla zajdą tak wysoko. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - mówi powiedzenie. Kwidzynianie w niedzielę mogą sięgnąć po brązowe medale mistrzostw Polski w handballu. Muszą jeszcze raz ograć Azoty Puławy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rundę zasadniczą MMTS Kwidzyn zakończył na niespodziewanym czwartym miejscu w PGNiG Superlidze mężczyzn. Mało kto mógł wówczas przypuszczać, że zespół, który jeszcze nie tak dawno ledwo wchodził do strefy play-off, zajdzie tak daleko. Stało się. Podopieczni Patryka Rombla są obecnie o krok od sprawienia jeszcze większej sensacji. Mogą zacząć realnie myśleć o brązowych medalach. Wystarczy, że w niedzielnym spotkaniu ponownie zwyciężą KS Azoty Puławy.

Zadanie nie będzie takie proste, jak się może wydawać. W trzecim, sobotnim spotkaniu zdecydowała dosłownie jedna bramka (28:27 dla MMTS-u). Trzeba przyznać, że na faworytach z Lubelszczyzny ciążyć będzie jeszcze większa presja niż poprzednio. Pytanie tylko czy doda im ona większego animuszu, czy też może powiąże ręce i nogi. Przegrana zespołu, który był budowany na trzecią siłę ligi, może być uznana za kompromitację.

Patryk Kuchczyński zapowiadał, że zespół, po dwumeczu w Puławach, wyciągnie odpowiednie wnioski. Trudno nie odnieść wrażenia, że lekcję lepiej odrobili jednak rywale. Wynik 17:11 do przerwy mówił sam za siebie. Azoty bardzo źle weszły w tamto spotkanie. Gracze Ryszarda Skutnika czasu na kolejną analizę i poprawę błędów mają jeszcze mniej. Zdążą się przebudzić?

ZOBACZ WIDEO Rio 2016: organizatorzy liczą na krocie ze sprzedaży pamiątek (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Rombel w sobotnim starciu skorzystał z wszystkich swoich graczy. Ciężar zdobywania bramek rozłożył się aż na 6 zawodników. Prym wiódł Adrian Nogowski. Znacznie słabiej pod tym względem wyglądali przyjezdni. Wyróżnić można było jedynie Nikolę Prce oraz skrzydłowego Kuchczyńskiego.

Nie od dziś wiadomo, że znacznie więcej sił kosztuje pogoń za wynikiem niż jego obrona. Co bardziej doświadczeni przyznają, że na tym etapie rozgrywek kilkanaście godzin przerwy to wystarczająco dużo na regenerację i wcale nie musi mieć znaczenia.

MMTS Kwidzyn ostatni raz po brązowe krążki sięgnął w sezonie 2012/2013. Jeśli w niedzielę ponownie ogra Azoty, będzie to dla niego już czwarty medal w tym kolorze. Jak dotąd najwyższe, drugie, miejsce w Superlidze zespół zajął w 2010 roku.

O brązowy medal mistrzostw Polski:

MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy / 15.05.2016, godz. 17:00
Stan rywalizacji: 2:1.

---> RELACJA LIVE Z MECZU - KLIKNIJ TUTAJ!

Źródło artykułu: