Podopieczne Sabiny Włodek w pierwszym meczu rozgrywanym we własnej hali w pełni zrehabilitowały się szczeciniankom za dotkliwą porażkę sprzed tygodnia, kiedy to udało im się zdobyć tylko 17 bramek. MKS Selgros udowodnił, że był to wypadek przy pracy. W sobotę lublinianki były już zupełnie innym zespołem, rozkręcały się z minuty na minutę, a wielką klasę zaprezentowały zawodniczki drugiej linii - Alesia Migdaliowa i Marta Gęga.
[tag=3044]
Pogoń Baltica[/tag] miała za mało argumentów, ale nie oznacza to, że gospodynie mogą być pewne tytułu mistrzowskiego. Rywalki na pewno będą walczyły do końca, zresztą w tej sytuacji nie mają kompletnie nic do stracenia. Porażka oznacza dla nich koniec złudzeń. Podobne plany mają także miejscowe. - Marzy nam się niedzielna wygrana, ale zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudny mecz, bardziej wymagający od sobotniego. Musimy zachować pełną koncentrację i być zdeterminowane. Wierzymy, że się uda i zdobędziemy złoto - mówiła skrzydłowa MKS-u, Agnieszka Kocela.
Zespół Adriana Struzika pokazywał już w tym sezonie, że potrafi ograć mistrzynie Polski w Hali Globus. Jednak sezon zasadniczy, a play-offy rządzą się swoimi prawami. Gdyby jednak granatowo-bordowe odniosły sukces, wówczas rywalizacja wróci do Grodu Gryfa.
Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.00. Poprowadzą je sędziowie Dariusz i Jakub Mroczkowscy z Sierpc. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi telewizja Polsat Sport. Zapraszamy również do śledzenia tekstowej relacji LIVE na łamach naszego portalu!
MKS Selgros Lublin - Pogoń Baltica Szczecin / 15.05, godz. 15.00
stan rywalizacji: 2:1
ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czy Pogoń Baltica Szczecin zdoła wygrać czwarty mecz finałowy? 
na Instagramie 
na Facebooku 
