Sabina Włodek po ceremonii medalowej: Emocje wynagrodziły kibicom wszystko

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

MKS Selgros Lublin obronił tytuł mistrza Polski. Mimo 5-bramkowej straty na kwadrans przed końcem decydującego starcia z Pogonią, trenerka Sabina Włodek nie miała chwil zwątpienia. - Nie przeszła mi przez głowę myśl, że przegramy ten mecz - zapewnia.

- Szkoda, ze w pierwszej połowie zmarnowałyśmy mnóstwo dogodnych sytuacji, ale kolejny raz dobry występ zanotowała Ada Płaczek. W zasadzie to do końca moje zawodniczki nie mogły złapać właściwego rytmu gry i kolejny raz grały falami. Na szczęście wytrzymały fizycznie trudy tego spotkania i w ostatnich minutach przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nie był to najpiękniejszy mecz, ale myślę, że emocje wynagrodziły kibicom wszystko - powiedziała Sabina Włodek.

- Ze swej strony chciałabym im wszystkim podziękować. Wsparcie naszej publiczności było dziś nieocenione i to dla nich zdobyłyśmy to złoto - wtórowała jej skrzydłowa Małgorzata Rola.

W pierwszej połowie czwartego meczu finałowego lublinianki największy problem miały z zatrzymaniem rozgrywającej Moniky Karli Novais Bancilon. Brazylijka urządziła sobie istną kanonadę strzelecką, zdobywając do przerwy siedem bramek, czyli niemal połowę dorobku bramkowego całej drużyny. Trenerka MKS Selgros Lublin nie zdecydowała się jednak na oddelegowanie do niej indywidualnego obrońcy. - Oczywiście, że przez chwilę się nad tym zastanawiałam, ale wtedy większe pole manewru miałyby zawodniczki świetnie grające jeden na jeden, czyli Monika Głowińska i Hanna Jaszczuk. Po wyłączeniu z gry jednej mogło się okazać, że pozostałe wzięły na siebie ciężar zdobywania bramek. Liczyliśmy, że w końcu uda nam się zblokować Bancilon, bramkarka odbije jeden czy dwa jej rzuty i w końcu to nastąpiło.

Sabina Włodek zapewniła, że nie straszne było jej widmo piątego spotkania finałowego, które kwadrans przed końcem zawisło nad jej drużyną. - Nie myślałam o tym zupełnie, zawsze walczymy do końca i dziś ta wiara w zwycięstwo też była do ostatniego gwizdka sędziów. Ani przez moment nie przeszła mi przez głowę myśl, że o złocie zdecyduje mecz w Szczecinie.

Przed lubliniankami zasłużona wakacyjna kanikuła. - Zanim przyjdzie czas na odpoczynek czeka nas okres roztrenowania. Później część dziewczyn wyjedzie na zgrupowanie kadry, które rozpoczyna się 23. maja w Kwidzynie. Dopiero po spotkaniach eliminacyjnych do mistrzostw Europy zacznie się sezon urlopowy - wyjaśniła trenerka złotej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Selgros mistrzem."Sezon pełen nerwów" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: