Chociaż za nieco ponad tydzień kielczanie wystąpią w Final Four Ligi Mistrzów, gdzie mają szansę zdobycia trofeum jako pierwsza polska drużyna, a w tym sezonie wygrali już najważniejszy laur na krajowym podwórku - mistrzostwo Polski, zapowiadają, że nie zlekceważą turnieju w Warszawie.
- Dla nas zawsze celem numer jeden jest mistrzostwo Polski i Pucharu Polski. To, co się dzieje w Lidze Mistrzów to jest spełnianie marzeń - wyjaśnił trener Vive Tauronu, Tałant Dujszebajew.
Przed rozpoczęciem zmagań kielczanie mogą mieć powody do zadowolenia - w ostatnim meczu w Płocku zagrali Grzegorz Tkaczyk i Karol Bielecki i bardzo możliwe, że wystąpią także w Warszawie.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Wciąż brakuje mi luzu i świeżości, ale... (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
- Myślę, że nasza sytuacja kadrowa wygląda coraz lepiej. Zobaczymy jak na dwóch ostatnich treningach przed wyjazdem do Warszawy będzie wyglądał Karol Bielecki. Po bardzo długiej przerwie wraca też Grzegorz Tkaczyk, jeżeli mógłby nam pomóc, byłoby naprawdę super - powiedział Dujszebajew.
Żółto-biało-niebiescy mają naprawdę gorący maj - co tydzień grają o wielką stawkę. Dwa mecze w Pucharze Polski w krótkim odstępie czasu to dla wszystkich zawodników spore obciążenie. Szkoleniowiec Vive Tauronu nie przejmuje się tym jednak. - Taka jest formuła, my nie będziemy płakać, bo mamy szeroką kadrę i dzięki rotacjom możemy sobie poradzić ze zmęczeniem - powiedział Dujszebajew.
Jak to jest, że piszesz tu takie brednie i masz tak mało łapek w dół?
To proste - odważnie poblokowałeś większość „niewygodnych" i wylewasz „bezkarnie" swoje przybierające postać chorob Czytaj całość