Karol Bielecki przez wiele lat grał w Niemczech, więc doskonale zna hale, w których rozgrywane są mecze piłki ręcznej. Kolońska Lanxess Arena nie kojarzyła mu się jednak dobrze - w styczniu 2007 razem z reprezentacją przegrał tutaj w finale czempionatu globu.
- Przegrywałem już w tej hali finały - przede wszystkim mistrzostwo świata, nareszcie mogę się tu cieszyć ze zwycięstwa. Jestem bardzo szczęśliwy, że byłem tego częścią - powiedział po meczu ucieszony rozgrywający żółto-biało-niebieskich.
Bielecki przyznał, że nie przypomina sobie, aby kiedykolwiek grał w takim meczu jak ten z Veszprem. Kielczanie po rzutach karnych wygrali 39:38. - To jest coś niesamowitego, w pewnym momencie było bardzo ciężko - Veszprem świętowało już wygranie pucharu, a wtedy nagle my się przebudziliśmy - doprowadziliśmy do dogrywki, a potem do karnych - analizował zawodnik i dodał: - Było dużo niewykorzystanych sytuacji, te dwa karne w końcówce, ale najważniejsze, że wygraliśmy.
Aneta Szypnicka z Kolonii
ZOBACZ WIDEO Mateusz Jachlewski: Do końca wierzyłem w zwycięstwo (źródło TVP)
{"id":"","title":""}