Vive w potrójnej koronie! Wielka feta mistrzów na kieleckim rynku

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Kielecki rynek we wtorek zalała fala kibiców. Tysiące ludzi przyszło wraz z najlepszą ekipą Europy fetować sukcesy ubiegłego sezonu. - Kocham was. Za to, że byliście i jesteście! - dziękował fanom bramkarz Sławomir Szmal.

Zabawę za wszelką cenę popsuć chciała pogoda, bowiem w Kielcach padało i grzmiało od rana. Kibiców zła aura jednak nie zniechęciła, tłumnie stawili się oni na kieleckim rynku, by wspólnie ze swoimi ulubieńcami cieszyć się z najbardziej udanego sezonu w historii klubu. Pierwsi z nich na miejscu pojawili się grubo ponad godzinę przed planowanym przyjazdem podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. W oczekiwaniu na dotarcie zespołu kibice mieli okazję poznać drużyny młodzieżowe kieleckiego klubu oraz przypomnieć sobie najważniejsze momenty sezonu. Zawodnicy zaś wzięli wówczas udział w Mszy Św. w kieleckiej Katedrze. Po jej zakończeniu odkrytym busem przejechali przez miasto, by dotrzeć na kielecki rynek.

Gracze po kolei wychodzili na scenę i witali się z kibicami. Następnie w parach zadawali sobie pytania. Nie zabrakło odniesień do szalonego finału z niedzieli. - Ten sukces jeszcze do mnie nie dochodzi. Jeszcze w to nie wierzę, w poniedziałek oglądałem powtórkę - przyznał Michał Jurecki.- Wierzyłem do końca, trzeba zawsze wierzyć - mówił z kolei Manuel Strlek. Rok podsumował zaś Mateusz Kus. - To był sezon marzeń, wygraliśmy wszystko co się dało. To też zasługa kibiców, którzy byli z nami zawsze. To zaszczyt dla was grać - stwierdził obrotowy.

Ukłonów w stronę publiczności było co niemiara. - Pamiętam jak przegraliśmy w Skopje dziesięcioma bramkami. Kibice przyszli i wsparli nas na treningu - przypominał trener Dujszebajew. - Jesteście wielcy. Wiem, że każę na siebie długo czekać, sam nie mogę doczekać się powrotu na parkiet - mówił Mariusz Jurkiewicz.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Kontrowersje wokół olimpijskich rozgrywek. "Ten system jest niesprawiedliwy"

Atmosferę dodatkowo podgrzał mistrz ceremonii - Bertus Servaas. Prezes kieleckiego klubu z pompą potwierdził nowe transfery: Alexa Dujszebajewa oraz Marko Mamića. - Transfer młodego Dujszebajewa był najtrudniejszym w mojej karierze - przyznał Servaas. Ogłosił również, że Darko Djukić dołączy do kieleckiego klubu już tego lata. Sternik Vive Tauronu Kielce  wyznaczył też nowe cele dla swojej drużyny: - Chcemy wygrać Super Globe, a potem jako pierwsi w historii obronić tytuł Ligi Mistrzów! - przyznał holender z polskim paszportem.

Mistrzowska feta była również doskonałą okazją do pożegnania odchodzących z klubu zawodników. - Nigdy nie grałem przed taką publicznością, przeprowadzka do Kielc była najlepszą decyzją w mojej karierze - mówił wzruszony Grzegorz Tkaczyk. - Dziękuję. Wielkie dziękuję. To były wspaniałe cztery lata z wielkimi sukcesami - stwierdził Ivan Cupić. Wtórowali mu rodacy: Marin Sego oraz Denis Buntić.

Podziękowań i gratulacji nie było końca. List przysłał nawet Prezydent. Poseł Tarczyński poszedł jednak o krok dalej - Zbudujemy nową halę. Na 15 tysięcy miejsc. Za mojej kadencji ruszą prace, przyrzekam - decyzja spotkała się z niemałym aplauzem.

Po wygłoszonych przemówieniach przyszedł czas na szampany i upragnione podniesienie pucharu. I chociaż padało, wszyscy byli w dobrych humorach.

Źródło artykułu: