Przemysław Mańkowski: Nasi trenerzy nie spoczywają na laurach

Zdobycie wicemistrzostwa Polski przez Pogoń Baltica Szczecin ugruntowało i tak już mocną pozycję sztabu szkoleniowego. - Obaj trenerzy mają ważne kontrakty na kolejny sezon oraz wyznaczone cele sportowe i organizacyjne - mówi prezes Mańkowski.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Na zdjęciu po środku: Przemysław Mańkowski WP SportoweFakty / Łukasz Popielarz / Na zdjęciu po środku: Przemysław Mańkowski

Działacze tegorocznych wicemistrzyń Polski w piłce ręcznej kobiet, czyli Pogoni Baltica Szczecin już jakiś czas temu zapowiedzieli, że zespół zostanie wzmocniony. Z oczywistych względów rewolucji nie będzie. - Trzon zespołu został zbudowany i obecnie wystarczy uzupełnić skład o brakujące ogniwa. Takim jest z pewnością prawe rozegranie. Niestety tę newralgiczną pozycję cechuje brak dostępnych zawodniczek na rynku krajowym i zagranicznym. To największy orzech do zgryzienia przed nowym sezonem - mówił na naszych łamach prezes Przemysław Mańkowski.

- Zapewniam jednak, iż czynimy starania, aby wzmocnić nasz zespół. Rynek transferowy jest niezwykle wąski i trzeba go stale monitorować - potwierdził w dalszej części rozmowy plany transferowe sternik szczecinianek.

Mańkowski może spać spokojnie, jeśli chodzi o sztab szkoleniowy Pogoni Baltica. Coroczny progres drużyny pod wodzą Adriana Struzika i Łukasza Kalwy tylko umocnił ich pozycję (później dołączyła do nich jeszcze trener mentalny Maja Marciniak). - Obaj trenerzy mają ważne kontrakty na kolejny sezon oraz wyznaczone cele sportowe i organizacyjne - poinformował działacz.

ZOBACZ WIDEO Russell Crowe na meczu Polaków "Czekamy na odpowiedź" (źródło: TVP)

- Progres drużyny oraz wynik sportowy dają satysfakcję obu stronom. Oczywiście liczymy na więcej. Problemy i stresy, jakie napotykamy, musimy rozwiązywać na bieżąco i wyciągać z nich pozytywne wnioski. To cecha ludzi mądrych i ambitnych. Pozytywnie oceniam również fakt, że obaj panowie stale chcą się rozwijać i doskonalić swój warsztat, nie spoczywając na osiągniętych laurach - zakończył Mańkowski.

Przypomnijmy, że sezon 2015/2016 drużyna ze Szczecina rozpoczęła bez swojego ważnego ogniwa, tzn. Agaty Cebuli. Co więcej, kończyła go już bez najlepszej strzelczyni - Małgorzaty Stasiak (z powody ciąży nie zagrała piątym meczu półfinałowym play-off z Vistalem Gdynia oraz w meczach o złoty medal z MKS-em Selgros Lublin). Mimo to siódemka z Grodu Gryfa zdobyła wicemistrzostwo Polski. Liczymy, że kolejne rozgrywki w wykonaniu pań przyniosą jeszcze większe emocje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×