Piłka ręczna w Polsce wykonała zwrot ku zawodowstwu. Panowie są już po drugiej stronie, ten sam krok chcą wykonać działacze kobiecych zespołów. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, że potrzeba będzie czasu. - Proces tworzenia profesjonalnej ligi mężczyzn przebiegał etapami w dłuższym okresie czasu. Nie zadziało się to z dnia na dzień. Podobnie będzie z ligą żeńską - przewiduje wiceprezes Zarządu Piłka Ręczna Koszalin S.A. Roman Granosik.
Nie oznacza to jednak, że w tej materii nic się jeszcze nie dzieje. - Na ostatnim spotkaniu z prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce panem Andrzejem Kraśnickim szefowie klubów zadeklarowali chęć utworzenia żeńskiej ligi zawodowej. Wszyscy mamy świadomość tego, że takie zmiany są niezbędne dla rozwoju kobiecego szczypiorniaka - dodaje.
- Wiążą się one z większymi środkami finansowymi przeznaczonymi na tę dyscyplinę sportu, a co za tym idzie, z większą stabilizacją klubów oraz możliwościami ich rozwoju pod względem sportowym. Mamy nadzieję, że przełoży się to też na większą liczbę transmisji telewizyjnych z rozgrywek ligowych, co z kolei sprawi, że jako kluby będziemy atrakcyjniejszym produktem marketingowym - kontynuuje Granosik.
Wymóg formalny, tj. formę spółki akcyjnej posiadają obecnie: Metraco Zagłębie Lubin oraz Energa AZS Koszalin. - Na dzisiaj tylko dwa kluby w Polsce są spółkami akcyjnymi, co miałoby być jednym z wymogów uczestnictwa w lidze zawodowej kobiet. Nie jest to jednak jedyny warunek, gdyż oprócz odpowiedniej formy prawnej, będzie szereg innych wymagań, jak choćby minimalny budżet klubu, czy też brak zobowiązań wobec podmiotów trzecich - przypomina działacz z Koszalina.
ZOBACZ WIDEO Kraśnicki: Leszek Krowicki to najlepszy kandydat (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Optymizmu jednak nie brakuje. Wiele trudności napotykały męskie rozgrywki. W tamtym przypadku wszystko zostało ostatecznie dopięte i zrealizowane. Panie mają szansę na "nowy początek" już od sezonu 2017/2018. - Związek Piłki Ręcznej w Polsce wraz z klubami będzie opracowywał kolejne etapy zmierzające do utworzenia profesjonalnej ligi piłki ręcznej kobiet, która miałaby ruszyć od sezonu sportowego 2017/2018 - zwraca uwagę Granosik, którego głos wcale nie jest osamotniony.
- Oczywiście my jako klub jesteśmy otwarci na pomoc innym. Uważam jednak, że kluby Superligi zarządzane są przez kompetentne osoby i stoją na wysokim poziomie organizacyjnym. W związku z tym myślę, że nie nie będzie problemów z dostosowaniem się do założeń organizacyjnych ligi zawodowej kobiet - kończy sternik Energi AZS.
Czyli w Lublinie od jakis 5-6 lat to co mamy? Caly czas bylem pewien, ze w Lublinie byla pierwsza Sportowa Spolka Akcyjna...